27-letni Amin Esmaeilnezhad to mierzący 203 centymetrów wzrostu atakujący, który dysponuje ogromnym potencjałem ofensywnym. Jeśli trenerowi Gheorghe Cretu uda się ten potencjał w pełni uwolnić, to najnowszy nabytek Żółto-Czarnych może być nie tylko liderem PGE GiEK Skry Bełchatów, ale też jedną z największych gwiazd całej PlusLigi w nadchodzącym sezonie, choć konkurencja będzie ogromna, bo na polskich parkietach zagrają m.in. Wilfredo Leon czy Bartosz Kurek.
Klub z naszego miasta będzie dla reprezentanta Iranu drugim na Starym Kontynencie. Tym pierwszym była włoska Rana Werona. W barwach tego zespołu Esmaeilnezhad rozegrał naprawdę udany sezon. To na jego barkach najczęściej spoczywał ciężar zdobywania punktów, których w 33 spotkaniach uzbierało się blisko 400 (średnio ponad 4 punkty na set). Zdecydowaną większość z nich zdobył oczywiście atakiem, notując blisko 50% skuteczności, ale miał też na koncie 35 punktowych bloków i 34 asy serwisowe.
„Amin to jeden z topowych atakujących minionego sezonu ligi włoskiej. Będzie dla nas dużym wzmocnieniem. Bardzo cieszymy się, że zawodnik tego kalibru dołączył do PGE GiEK Skry. Idealnie wpisuje się w charakter i potencjał nowej drużyny” - ocenił Wiesław Deryło, prezes KPS Skra Bełchatów.
Irańskiego bombardiera można obecnie podziwiać w rozgrywkach Ligi Narodów, które potrwają do 30 czerwca. Jak dotąd Amin zagrał we wszystkich czterech spotkaniach swojej reprezentacji, zdobywając 55 oczek i potwierdzając atuty, o których wspomnieliśmy powyżej. Do skutecznych ataków dołożył pięć bloków i trzy asy. Najlepszy w jego wykonaniu był mecz z Argentyną, w którym zapunktował aż 24 razy.
„To gracz z ogromnym potencjałem, a tym samym perspektywą dalszego rozwoju, co oczywiście może przynieść nam wiele radości i satysfakcji. W przeszłości naszą drużynę reprezentował Milad Ebadipour, dziś nową historię będzie tworzył Amin. Cieszymy się, że siatkarz już z tak dobrą opinią w środowisku siatkarskim, wzbogaci rozgrywki PlusLigi. To może przełożyć się na inne korzyści, nie tylko sportowe, dla wszystkich” - dodał Tomasz Koprowski, wiceprezes KPS Skra Bełchatów.
Jak wspomniał wiceprezes Koprowski, kibice w Bełchatowie dobrze wspominają Milada Ebadipoura, który był jednym z liderów drużyny w latach 2017-2022 i zapisał się dosłownie złotymi zgłoskami na kartach historii klubu z naszego miasta. Niewykluczone zresztą, że Amin spotka się ze swoim kolegą z drużyny narodowej na polskich parkietach, bo coraz więcej wskazuje na to, że Ebadipour zwiąże się kontraktem z Norwidem Częstochowa.
Reprezentacji Iranu teoretycznie wciąż ma szanse na występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale jej sytuacja w rankingu FIVB jest na tyle trudna, że są to już szanse czysto matematyczne czy wręcz iluzoryczne. Wszystko wskazuje więc na to, że tegoroczny sezon międzynarodowy dla Amina Esmaeilnezhada będzie wyjątkowo krótki, co pozwoli mu dość szybko dołączyć do bełchatowskiej drużyny podczas okresu przygotowawczego.
Amin Esmaeilnezhad na pozycji atakującego PGE GiEK Skry Bełchatów w sezonie 2024/2025 będzie wspierany przez utalentowanego Krystiana Walczaka, którego transfer oficjalnie ogłoszono w piątek 24 maja.
Komentarze (0)