Najnowszy nabytek bełchatowskiego klubu ma 23 lata i 212 centymetrów wzrostu. Co ciekawe, pomimo stosunkowo młodego wieku, Krystian Walczak może pochwalić się doświadczeniem z lig zagranicznych. Do Bełchatowa trafi wprost z drużyny Montana Volley, piątej ekipy bułgarskiej ekstraklasy. Co przesądziło o jego transferze do PGE GiEK Skry?
„Krystian jest zawodnikiem łączącym wszystkie aspekty, na których nam zależy. Jest młody, z ogromnym potencjałem, świetnymi warunkami fizycznymi i doświadczeniem. Wszystko to będzie wartością dodaną dla naszej drużyny" - ocenił Wiesław Deryło, prezes KPS Skra Bełchatów.
Utalentowany atakujący swoją przygodę z profesjonalną siatkówką rozpoczął na pierwszoligowych parkietach, gdzie występował kolejno w drużynach Norwida Częstochowa, ZAKSY Strzelce Opolskie oraz BAS-u Białystok. Po niezłym sezonie w stolicy Podlasia przeniósł się do tureckiego Hatay Buyuksehir Belediyespor. Jednak ze względu na trzęsienie ziemi, które doprowadziło do ogromnej tragedii w tamtym regionie, wrócił do kraju. Sezon 2022/2023 dokończył w pierwszoligowym KPS-ie Siedlce, z którego ponownie wyjechał za granicę, tym razem do wspomnianej wcześniej Bułgarii.
"Tworząc zespół na najbliższy sezon, zależało nam, by był perspektywiczny, ale już teraz groźny dla każdego. Myślę, że nam się to udało. Wierzymy, że umiejętności i doświadczenie Krystiana odegrają w nim znaczącą rolę" - dodaje Tomasz Koprowski, wiceprezes KPS Skra Bełchatów.
Montana Volley Krystiana Walczaka fazę zasadniczą ligi bułgarskiej zakończyła na czwartej pozycji, ale o medale ostatecznie nie zagrała, bo w ćwierćfinale przegrała w stosunku 1:3 obie potyczki z CSKA Sofia, późniejszym wicemistrzem kraju. Polak mógł być jednak zadowolony ze swojej indywidualnej postawy, bo na dystansie całego sezonu wystąpił w 24 spotkaniach i zdobył w nich 337 punktów, średnio 14 oczek na mecz, notując blisko 50% skuteczności w ataku. Do punktów w tym elemencie dołożył też 24 asy serwisowe i 34 bloki. Dlaczego więc zdecydował się na powrót do Polski?
"Po sezonie w bułgarskim klubie z Montany czekałem na nowe wyzwania i klub, w którym będę mógł dalej rozwijać się, jako siatkarz. Kiedy dostałem wiadomość, że mogę spędzić najbliższy sezon w Bełchatowie, pod okiem trenera Gheorghe Crețu, od razu wiedziałem, że to jest możliwość, której wyczekiwałem. Jednym z moich celów było dostać się do Plusligi. W dodatku mam możliwość dołączenia do klubu z przeogromną historią i bardzo się z tego powodu cieszę. Siatkarsko będę dawać z siebie wszystko, żeby poszerzać swoje umiejętności i pomóc drużynie. Liczę, że całym klubem, jako jedność, uda nam się osiągnąć satysfakcjonujący rezultat i będziemy szli w dobrym kierunku" – skomentował swoje przenosiny do PGE GiEK Skry Krystian Walczak.
W siatkarskim CV Krystiana Walczaka odnajdziemy również sukcesy z czasów juniorskich. 23-letni dziś atakujący ma na swoim koncie brązowe medale młodzieżowych mistrzostw Polski oraz wygrany Turniej Nadziei Olimpijskich. W 2018 roku wywalczył także złoto w mistrzostwach Europy Wschodniej EEVZA.
Krystian Walczak w drużynie PGE GiEK Skry Bełchatów na sezon 2024/2025 zastąpi pożegnanego w czwartek Przemysława Kupkę i będzie pełnił najprawdopodobniej rolę drugiego atakującego. Świetne warunki fizyczne i „czutka” w bloku pozwalają przypuszczać, że trener Gheorghe Cretu będzie dysponował naprawdę wartościowym graczem, jeśli chodzi o podwójną zmianę czy też podwyższenie bloku w konkretnych ustawieniach.
Komentarze (0)