Rusiec, miejscowości w powiecie bełchatowskim, przez którą przebiega Droga Krajowa nr 74, biegnąca od granicy z Ukrainą. Okazuje się, że bliskość głównego szlaku komunikacyjnego staje się utrapieniem dla mieszkańców, którzy skarżą się na hałas, popękane domy i zagrożenie dla dzieci. W związku z tym postanowili zawalczyć o budowę, niezbędnej ich zdaniem drogi, która odciąży ruch w tym rejonie.
Plany powstały w poprzednim... wieku
Jak informuje przewodniczący założonego w Ruścu społecznego komitetu budowy obwodnicy, pomysł stworzenia takiej drogi powstał jeszcze w latach 90, wykonano wtedy pomiary. Później w 2005 roku na mocy uchwały rady gminy podjęto decyzję o zasadności budowy obwodnicy, wystąpiono do GDDKiA, ale wszystko się rozmyło. Aż do teraz nikt nie podjął działań w tym celu.Mieszkańcy Ruśca postanowili wrócić do sprawy. Zmęczeni ciągłym ruchem TIR-ów i samochodów osobowych pędzących przez ich miejscowość, w zeszłym roku założyli kilkuosobowy komitet społeczny.
„Nam zależy tylko na poprawie bezpieczeństwa”
Jak mówi przewodniczący komitetu, Arkadiusz Łudczak wszytkie instytucje samorządowe i publiczne mają swoje siedziby właśnie przy DK74. Powoduje to, że mieszkańcy całej gminy są zmuszeni korzystać właśnie z obleganej przez samochody ciężarowe drogi. Znajdują się tam również szkoła i przedszkole. Ciągły ruch TIR-ów w ich okolicach znacząco wpływa na bezpieczeństwo dzieci. Utrudnia to również życie mieszkającym przy wspomnianej drodze. Jak mówi przewodniczący, wiele domów ma popękane ściany. To właśnie o zmniejszenie zagrożenia i spokój chodzi członkom komitetu.
- Z dróg podporządkowanych czasami ciężko jest wyjechać. Z ulicy Mickiewicza, która jest na zakręcie, wyjeżdża się właściwe w ciemno. Jeśli coś będzie jechało szybciej od strony Wielunia, to bardzo często zdarza się, że kierowcy trąbią i dochodzi tam do wypadków – relacjonuje Arkadiusz Łudczak, przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Obwodnicy dla miejscowości Rusiec.
Mimo znajdującej się w niedalekiej odległości drogi ekspresowej S8 mnóstwo kierowców samochodów ciężarowych i tak korzysta z DK74. Przewodniczący komitetu uważa, że jest to spowodowane tym, że trasa przez Rusiec, jest zdecydowanie krótsza dla osób jadących do Piotrkowa. Drugim powodem, o którym mówi mężczyzna, jest wprowadzony na ekspresówce systemem poboru opłat dla ciężarówek.
- Jak była oddana S8 i nie było przez około 3 miesiące pobieranych opłat, to u nas była cisza – komentuje Łudczak.
Jak wynika z informacji podanych przez przewodniczącego komitetu, ruch zmierzony w tych okolicach przez GDDKiA wynosi ponad 6 tysięcy pojazdów w tym około 2,5 tysiąca samochodów ciężarowych. Są to dane z 2020 roku. Arkadiusz Łudczak z własnych obserwacji szacuje jednak, że ostatnio w ciągu 5 minut drogą przejechało 27 samochodów ciężarowych.
Jest nadzieja na obwodnicę Ruśca?
W zeszłym roku członkowie komitetu skierowali swoje kroki do wójta gminy Rusiec, który wystąpił do ministerstwa infrastruktury, GDDKiA, oraz urzędu wojewódzkiego z pismem w sprawie zapotrzebowania na budowę obwodnicy.Niestety jak informuje Łudczak w odpowiedzi wójt i członkowie komitetu uzyskali informację o tym, że Ruśca nie ma na liście programu 100 obwodnic. Jak tłumaczy przewodniczący oznacza to, że na tę chwilę miejscowość nie jest brana pod uwagę w żadnych planach odnośnie do budowy obwodnicy.
W odpowiedzi pojawiła się jednak informacja dająca nadzieję na powrót spokoju w centrum Ruśca.
- Należy podkreślić, że ministerstwo infrastruktury uważnie przygląda się wszelkim postulatom wnioskom i w szczególności tym, które dążą do poprawy bezpieczeństwa na drogach oraz dokłada wszelkich starań, by systematycznie doprowadzać do poprawy bezpieczeństwa na drogach w szczególności tam, gdzie te potrzeby są zidentyfikowane bądź zgłaszane przez lokalne samorządy i mieszkańców – cytuje Arkadiusz Łudczak.
W związku z tym członkowie komitetu rozszerzyli swoje szeregi i obecnie są w trakcie przygotowywania petycji, pod którą już od przyszłego tygodnia swoje podpisy będą mogli składać mieszkańcy Ruśca. Następnie jak informuje przewodniczący, petycja zostanie wysłana do ministerstwa, GDDKiA oraz samorządowych parlamentarzystów.
Członkowie komitetu nie wykluczają również blokady drogi krajowej, jeśli droga dyplomatyczna nie przyniesie skutków.
Komentarze (0)