Przypadki ptasiej grypy wykryto w jednym z gospodarstw w Suchcicach na terenie gminy Drużbice, w którym utrzymywano 29 kur niosek. Od kilkunastu zwierząt pobrano próbki do badań. Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Bełchatowie poinformował, że wczoraj wpłynęły wyniki z Państwowego Instytutu Weterynaryjno-Badawczego w Puławach, które potwierdziły obecność wirusa grypy ptaków H5N8.
- Kury przed padnięciem były osowiałe, wcześniej przestały jeść i pić. Dodatkowym objawem było zasinienia dzwonków i grzebieni a tuż przed padnięciem wystąpiła u nich zauważalna nerwowość – informuje Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Bełchatowie.
Rozprzestrzeniająca się choroba ma związek z migracją przez terytorium Polski dzikich ptaków drapieżnych. Głównymi nosicielami wirusa są przede wszystkim gatunki związane ze środowiskiem wodnym, czyli dzikie kaczki, gęsi i łabędzie. Drób może się zakazić jeżeli korzysta z tych samych siedlisk, np. zbiorników wodnych, gdzie bytowały dzikie ptaki.
Zakażone ptaki wydalają wirus w dużych ilościach przede wszystkim z kałem, wydzieliną oczu i dróg oddechowych, a także w wydychanym powietrzu. Inspektorat zaznacza też, że wirus grypy ptaków może zachowywać aktywność w środowisku kurnika przez 5 tygodni, zatem istotne jest przy podejrzeniu lub stwierdzeniu choroby, zabezpieczenie pomieszczeń, sprzętu, nawozu oraz dokładne ich oczyszczenie i odkażenie. Wirusy grypy są wrażliwe na powszechnie stosowane środki dezynfekcyjne oraz detergenty. Niszczy go również obróbka termiczna (smażenie, gotowanie).
- Grypa ptaków zwykle nie jest chorobotwórcza dla ludzi, niemniej jednak przy kontaktach z drobiem należy dochować należytej staranności w zakresie higieny osobistej. Na ptasią grypę nie ma skutecznych leków. Chorobę zwalcza się metodami administracyjnymi, poprzez likwidację zakażonych stad – informuje PIW w Bełchatowie.
Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Bełchatowie ostrzega też, aby drób utrzymywać w sposób bezwzględnie uniemożliwiający kontakt z dzikimi ptakami, miejscami ich bytowania.
Komentarze (0)