reklama

Ile czasu zostało do zamknięcia elektrowni Bełchatów? "Problem z utratą 12 tys. miejsc pracy"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Archiwum/Poglądowe

Ile czasu zostało do zamknięcia elektrowni Bełchatów? "Problem z utratą 12 tys. miejsc pracy" - Zdjęcie główne

foto Archiwum/Poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kopalnia i ElektrowniaOgromny kompleks paliwowo-energetyczny w Bełchatowie swoją działalność może zakończyć już w 2035 roku. Prezes koncernu PGE GiEK nie ukrywa, że rodzi to olbrzymi problem związany z utratą 12 tysięcy miejsc pracy w samym tylko Bełchatowie. Czy jest szansa na uratowanie regionu i uniknięcie zapaści gospodarczej?
reklama

Schyłek ery węgla w Bełchatowie jest już nieunikniony. Transformacja energetyczna puka do drzwi coraz głośniej, a najbliższa dekada zakończy pewien etap w dziejach paliwowo-energetycznego zagłębia. Już w przyszłym roku planowany jest koniec wydobycia węgla w pierwszej z odkrywek Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów, a w 2030 roku rozpocznie się wyłączanie bloków energetycznych w Elektrowni Bełchatów. Górnicy i energetycy, choć przez lata nie mogli się pogodzić z takim obrotem spraw, to dziś już dostrzegają zbliżającą rewolucję. Okres prosperity dla Bełchatowa dobiega końca, a przyszłość nie rysuje się niestety w kolorowych barwach.

Zamknięcie elektrowni i kopalni to likwidacja tysięcy miejsc pracy 

Jacek Kaczorowski, prezes koncernu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, związany w przeszłości z bełchatowską kopalnią, której był także szefem, podczas debaty „Polski atom tu i teraz”, jaka odbyła się w trakcie tegorocznego Energy Days, przypomniał, że bełchatowski kompleks paliwowo-energetyczny przez pół wieku stanowił podstawę energetyczną kraju. Dziś bełchatowski region staje na zakręcie, ale według prezesa, są realne podstawy, aby z niego nie wypaść i zawalczyć o nową inwestycję, jaką jest budowa elektrowni jądrowej. Bełchatów wymieniany jest jako jedna z preferowanych lokalizacji dla drugiej takiej siłowni w kraju. Na decyzję trzeba jednak poczekać, ponieważ najpierw muszą poprzedzić ją szczegółowe badania.

reklama

Zdaniem Kaczorowskiego, wielomiliardowa inwestycja w bełchatowskiej lokalizacji, skutkująca postawieniem nowej elektrowni, w której węgiel zamieniony został by na atom, jest rozwiązaniem wielu bolączek, z jakimi Bełchatów będzie musiał się zmierzyć w niedalekiej przyszłości.

- To jest również projekt, który rozwiązuje ogromny problem społeczny, który jest przed nami. W 2035 roku, gdy zakończymy działalność wydobywczą i wytwórczą, mamy ogromny problem natury demograficznej związany z utratą 12 tys. miejsc pracy w samym Bełchatowie. Spółka stoi przed problemem pełnej transformacji, wszystkie nasze instalacje są konwencjonalne – powiedział Jacek Kaczorowski podczas debaty „Polski atom tu i teraz” w trakcie Energy Days.

reklama

Warto jednak zauważyć, że część pracowników kopalni i elektrowni Bełchatów w najbliższych latach odejdzie na emerytury. Niektórzy skorzystają na przykład z Programu Dobrowolnych Odejść, który gwarantuje pracownikom sowite odprawy. Jednak spośród ogromnej rzeszy pracowników wielu wciąż będzie w wieku, w którym o emeryturze jeszcze się nie myśli.

  

Szansa dla spółek zależnych PGE?   

Podczas swojego wystąpienia prezes Kaczorowski podkreślał, że bełchatowska lokalizacja oprócz odpowiedniej infrastruktury przesyłowej w postaci wyjścia mocy  i zasobów wodnych, dysponuje również wykwalifikowaną kadrą pracowniczą, która w dużej mierze pomogłaby zrealizować w bełchatowskiej lokalizacji projekt budowy elektrowni jądrowej. Jak zaznaczył, kompetencje pozwalają na realizację każdego projektu, z wyjątkiem „wyspy jądrowej”, którą zapewni dostawca technologii.

reklama

- Pozostałe wszystkie komponenty są w zakresie naszych kompetencji – powiedział Jacek Kaczorowski.

Tutaj szef koncernu widzi szansę dla Bełchatowa. Prezes PGE GiEK podkreśla, że duży potencjał mają spółki zależne, które działają wokół ogromnego bełchatowskiego kompleksu energetycznego. W samym Bełchatowie zatrudnionych jest w nich ok. 5 tys. osób. Jak zaznacza prezes Kaczorowski, trzy podmioty mają profil budowlano-montażowy i z powodzeniem mogą uczestniczyć "w lokalnym łańcuchu dostaw dla projektów jądrowych".

- Chcemy, aby transformacja miała charakter odpowiedzialny, aby wykorzystać w sposób optymalny to, co mamy – mówi Jacek Kaczorowski. 

reklama

Elektrownia i kopalnia Bełchatów zatrudniają obecnie ok. 7 tys. pracowników. Około 5 tys. osób pracuje w spółkach zależnych działających wokół ogromnego kompleksu. PGE to największy pracodawca w woj. łódzkim. PGE GiEK jest jedną ze spółek wchodzących w skład Grupy Kapitałowej PGE – największego przedsiębiorstwa sektora elektroenergetycznego w Polsce. Centrala spółki znajduje się w Bełchatowie. Natomiast w skład PGE GiEK wchodzi 7 oddziałów zlokalizowanych na terenie 5 województw. To elektrownie w Bełchatowie, Turowie, Opolu, Rybniku i Dolnej Odrze, a także kopalnie w Bełchatowie i Turowie.

Koncern PGE GiEK jest liderem w branży wydobywczej węgla brunatnego (jej udział w krajowym rynku wydobywczym tego surowca wynosi ok. 91 proc.), a także największym wytwórcą energii elektrycznej w Polsce, pokrywającym ponad 36 proc. zapotrzebowania na energię.  

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo