Przypadkowi świadkowie, jadąc przez miejscowość Wypychów, zauważyli mercedesa, który jechał całą szerokością drogi. Co gorsza, spod maski samochodu wydobywał się dym. Na szczęście, dzięki wykorzystaniu dźwięku klaksonu, udało im się zatrzymać pojazd. Świadkowie natychmiast podbiegli do auta, otworzyli drzwi, wyciągnęli kierowcę i wyłączyli silnik mercedesa. O całej sytuacji powiadomili policję oraz służby medyczne.
- 15 sierpnia 2021 roku o godzinie 18.00 policjanci otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy mercedesa, który jechał drogą DW483 od strony miejscowości Podlesie gm. Zelów kierując się na Łask. Jadąc na miejsce zdarzenia, na wysokości miejscowości Wypychów, funkcjonariusze z komisariatu w Zelowie zauważyli stojące na poboczu drogi pojazdy – informuje nadkom. Iwona Kaszewska, oficer prasowa KPP Bełchatów.
Na miejscu mundurowi zobaczyli mężczyzn, którzy podtrzymywali, jak się okazało 52-letniego kierowcę mercedesa. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał on w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Z uwagi na pogarszający się stan zdrowia, został on przewieziony do szpitala w Bełchatowie. Na miejsce zdarzenia wezwano z kolei strażaków, którzy ugasili silnik pojazdu.
- Przypadkowi świadkowie tego zdarzenia, mieszkańcy Gardeji i Pruszkowa, którzy natychmiast zareagowali na zagrożenie i wezwali na miejsce służby ratunkowe, najprawdopodobniej uratowali życie mężczyźnie i być może zapobiegli kolejnej tragedii na drodze – dodaje Iwona Kaszewska.
52-latek stracił już prawo jazdy, a za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)