reklama

Po 20 maja papierosy znikną ze sklepów? Jeśli zostaną, to zapewne zdrożeją

Opublikowano:
Autor:

Po 20 maja papierosy znikną ze sklepów? Jeśli zostaną, to zapewne zdrożeją - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaBrak krajowych przepisów i opóźnienia legislacyjne uniemożliwiają handlowcom i producentom dostosowanie się do skomplikowanego unijnego systemu śledzenia papierosów – alarmuje Polska Izba Handlu. Co to oznacza dla konsumentów? W czarnym scenariuszu, z powodu niewdrożenia systemu Track & Trace, legalny zakup papierosów po 20 maja może okazać się niemożliwy.

O co chodzi? Najprościej rzecz ujmując, 20 maja zaczynają obowiązywać nowe przepisy, według których każda paczka sprzedawanych na terenie całej Unii Europejskiej papierosów musi posiadać odpowiednie, indywidualne oznakowanie. Ma to pomóc wyeliminować z obrotu nielegalne wyroby tytoniowe. Problem jest jednak taki, że do dnia dzisiejszego w Polsce nie wprowadzono przepisów dla nowego sposobu dystrybucji papierosów, nie podjęto tym samym innych działań niezbędnych dla nowego systemu dystrybucji. Warto zaznaczyć, że w myśl nowych zasad, będzie trzeba zarejestrować ponad 100 000 punktów sprzedaży detalicznej - każdy bowiem sklep, będzie również musiał znaleźć się w bazie danych, kontrolującej sprzedaż wyrobów tytoniowych. To wszytko wymaga czasu, a do dnia wejścia w życie nowych unijnych pozostały jedynie 2 miesiące. Zarówno Państwowa Izba Handlowa, dystrybutorzy oraz hurtownicy jak i liczni komentatorzy sceny politycznej zwracają uwagę, że dopięcie wszystkiego na ostatni guzik w tak krótkim czasie jest mało prawdopodobne. Co to oznacza? W skrócie tyle, że gdyby odpowiednia ustawa regulująca nie weszła w życie lub system nie byłby operacyjny na czas, żadna paczka papierosów nie będzie mogła opuścić fabryki od 20 maja. Tym samym po wyprzedaniu zapasów z hurtowni, papierosy mogą całkowicie zniknąć ze sklepowych półek.

O sprawie głośno było już w styczniu bieżącego roku, kiedy Polska Izba Handlu wysłała oficjalne pismo do premiera Mateusza Morawickiego, w którym zaapelowała o przyspieszenie prac legislacyjnych nad projektem ustawy. Procedowana nowelizacja tworzy bowiem ramy prawne do wdrożenie niezbędnego systemu śledzenia ruchu i pochodzenia produktów tytoniowych. Bez tych zmian w prawie krajowym Polska nie będzie w stanie spełnić wymogów unijnej dyrektywy, która wchodzi w życie już 20 maja.

- Brak gotowych przepisów oznacza, że cały system dystrybucji legalnych papierosów nie będzie mógł prowadzić swojej działalności. Jeżeli system nie będzie działał lub będzie działał nieprawidłowo po 20 maja 2019 roku, sprzedaż wyrobów tytoniowych w punktach detalicznych będzie niemożliwa - czytamy w liście otwartym.

Wspólny apel Polskiej Izby Handlu oraz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców został tym razem skierowany do Marszałka Senatu RP, Prezydenta RP i Ministra Finansów. Wynika to z tego, że prace legislacyjne wciąż nie zostały zakończone. Przyjęta przez Sejm RP ustawa znajduje się w izbie wyższej, gdzie senacka komisja zarekomendowała jej przyjęcie bez poprawek. Powinno do tego dojść jeszcze w tym tygodniu.

Następnie ustawa przyjęta przez parlament trafi na biurko prezydenta, który ma 21 dni na podjęcie decyzji. W opisywanym apelu PIH oraz ZPiP znalazła się prośba o złożenie podpisu do końca marca. Po wejściu w życie tych przepisów, pole do popisu będzie miało Ministerstwo Finansów, które powinno wyznaczyć operatora systemu (autorzy pisma apelują, żeby doszło do tego najpóźniej 15 kwietnia). Czemu te daty są takie ważne?

- Znaczące opóźnienia w procedowaniu nowelizacji ustawy tytoniowej powodują, że dostosowanie w wyznaczonym przez UE terminie do nowych regulacji będzie niewykonalne. Dla wszystkich uczestników rynku biorących udział w obrocie wyrobami tytoniowymi wdrożenie systemu Track&Trace oznacza całkowitą modyfikację dotychczasowej działalności operacyjnej, zbudowanie nowych systemów informatycznych, zaopatrzenie się w niezbędny sprzęt oraz przeszkolenie pracowników – przekonuje Maciej Ptaszyński, dyrektor Polskiej Izby Handlu.

Co na to politycy opcji rządzącej, którzy odpowiadają za przebieg procesu? Senator Konstanty Radziwiłł, wybrany z list Prawa i Sprawiedliwości, uspokaja, twierdząc, że przepisy unijne są znane od dawna i w związku z tym sądzi, że producenci i dystrybutorzy czy też importerzy są przygotowani.

- Nie sądzę, żeby dopiero jak prezydent podpisze ustawę, rozpoczęli przygotowania do wprowadzenia tego systemu. To byłoby tak irracjonalne, że (…) w to nie wierzę – powiedział senator, cytowany m.in. przez Polską Agencję Prasową.

Efektem ubocznym wprowadzenia systemu, o czym wspominano na marginesie debaty w parlamencie, może być wzrost ceny papierosów, który zapewne zostanie przerzucony na klientów. Koszty związane z obsługą mają być jednak na tyle niewielkie, że mowa o kwocie ledwie kilku gorszy na paczce.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE