Jadący ulicą Staszica w kierunku ulicy Czyżewskiego 33-letni kierowca skody nagle zauważył jadący z naprzeciwka ze sporą prędkością samochód BMW. Jego kierowca driftem wykonywał manewr skrętu w lewo w ulicę Węglową.
- Tym samym 25-latek z BMW wymusił pierwszeństwo na prawidłowo poruszającej się skodzie i doszło do zderzenia obu pojazdów - informuje Ewelina Maciejewska z KPP w Bełchatowie
Na tym nie koniec, bo 25-latek z BMW pomimo stłuczki, nawet na chwilę się nie zatrzymał. Z relacji świadków wiemy, że wręcz przewinie - dodał gazu i impetem zaczął uciekać, nie zważając nawet na to, że gubi resztki uszkodzonej opony. Kierowca BMW wjechał z ulicy Węglowej w Berylową i zniknął w osiedlu.
- Policjanci szybko ustalili właściciela pojazdu i dotarli do niego. Na parkingu pod blokiem zaparkowany był też samochód z widocznymi śladami kolizji. Mężczyzna kilkakrotnie zmieniał wersję zdarzeń sugerując nawet, że to nie on kierował pojazdem. Relacje świadków jednak jednoznacznie wskazywały na to, że to 25-latek siedział za kółkiem BMW. Policjanci zbadali stan trzeźwości, alkomat wskazał 2,2 promila. W związku z tym mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie - wyjaśnia Maciejewska z KPP w Bełchatowie