Najgłośniejszym punktem zmian jest dożywotnie odebranie prawa jazdy po trzykrotnym przekroczeniu prędkości o 50 km/h. Minister Sprawiedliwości zapowiedział: – „Trzecie przekroczenie prędkości o 50 km/h – tracisz prawo jazdy na zawsze.”
Zgodnie z nowymi zasadami, kierowca, który po raz trzeci zostanie przyłapany na tak poważnym wykroczeniu, bezpowrotnie traci możliwość prowadzenia pojazdów. Nie przewidziano żadnej formy przywrócenia uprawnień – ani po czasie, ani po egzaminie czy terapii.
Jak podkreślił minister, decyzja ma także znaczenie społeczne: – „Trzeba raz a dobrze wysłać piratów-recydywistów do autobusów czy pociągów – jako pasażerów.” To mocne słowa, które pokazują, że intencją rządu jest trwałe odsunięcie od kierownicy osób notorycznie łamiących prawo.
„Tykająca bomba” na drogach – bezkompromisowy ton rządu
W uzasadnieniu zmian minister użył ostrej metafory: – „Jeśli ktoś wsiada do samochodu za kierownicę – mimo zakazu, to staje się tykającą bombą. Może zabić ludzi.”
Zdaniem resortu sprawiedliwości, to właśnie takie zachowania są największym zagrożeniem dla życia i zdrowia Polaków. Dlatego – jak podkreślił minister – „kara musi być nieunikniona – i dotknie każdego, kto łamie zakaz prowadzenia pojazdów.”
Te słowa to zapowiedź końca pobłażliwości wobec kierowców, którzy ignorują zakazy i stwarzają zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Zakaz leasingu i wynajmu samochodów – koniec z omijaniem prawa
Rząd planuje również zablokowanie możliwości korzystania z pojazdów przez osoby z zakazem prowadzenia. Minister zapowiedział: „Chcę, żeby osoby z zakazem prowadzenia pojazdów nie mogły już wypożyczyć ani leasingować samochodu.”
Oznacza to, że firmy leasingowe i wypożyczalnie będą miały obowiązek sprawdzania danych klientów w centralnym rejestrze orzeczeń. W przypadku wykrycia zakazu, system automatycznie zablokuje możliwość zawarcia umowy.
To rozwiązanie ma uniemożliwić obchodzenie prawa i zakończyć praktyki wynajmu pojazdów „na słupa”. W praktyce wymusi też na branży motoryzacyjnej inwestycje w systemy weryfikacji i wymianę danych z organami państwa.
Elektroniczny dozór i monitoring – nowa era kontroli kierowców
Kolejnym narzędziem w rękach państwa ma być monitoring miejski i system dozoru elektronicznego. Minister zapowiedział: „Pracujemy też nad wykorzystaniem monitoringu miejskiego i systemu dozoru elektronicznego, by skuteczniej egzekwować zakazy.”
Resort planuje szersze wykorzystanie kamer, systemów rozpoznawania tablic rejestracyjnych i elektronicznych opasek. Dzięki temu władze będą mogły szybciej reagować na przypadki łamania zakazów prowadzenia pojazdów.
Pomysł spotkał się jednak z mieszanymi reakcjami. Zwolennicy uważają, że to skuteczny sposób na poprawę bezpieczeństwa. Krytycy ostrzegają przed ryzykiem nadużyć i naruszeniem prywatności. Ministerstwo odpowiada, że technologia będzie stosowana wyłącznie w ramach prawa i pod kontrolą sądów.
Surowsze kary poza terenem zabudowanym
Reforma obejmuje również zaostrzenie sankcji za przekroczenie prędkości poza terenem zabudowanym. Minister wyjaśnił: „Surowsze kary także za przekroczenie prędkości poza terenem zabudowanym.”
Dotychczasowe przepisy były bardziej liberalne wobec kierowców na drogach krajowych i ekspresowych. Teraz zostaną wyrównane – za wykroczenia popełnione poza miastem kierowcy zapłacą wyższe mandaty i mogą szybciej stracić prawo jazdy.
Według resortu, to właśnie na tych trasach dochodzi do największej liczby śmiertelnych wypadków, dlatego potrzebne są zdecydowane środki.
Pytania bez odpowiedzi – jak działać będą nowe przepisy?
Choć zmiany spotkały się z poparciem wielu obywateli, eksperci ostrzegają przed potencjalnymi problemami. Prawnicy wskazują m.in. na kwestie:
-
jak będzie liczony moment „trzeciego” przekroczenia prędkości?
czy wykroczenia sprzed kilku lat również będą wliczane do limitu?
kto poniesie odpowiedzialność za błędy systemów weryfikacyjnych przy leasingu i wypożyczaniu aut?
czy przewidziano możliwość resocjalizacji i przywrócenia prawa jazdy w wyjątkowych sytuacjach?
Ministerstwo zapowiada, że szczegóły zostaną doprecyzowane w rozporządzeniach, które mają być opublikowane jeszcze w tym roku.
Polska na drodze do bardziej restrykcyjnych przepisów
Rząd podkreśla, że nowe regulacje mają przede wszystkim chronić życie. To część większej strategii poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, której celem jest ograniczenie liczby wypadków i ofiar.
Zmiany będą wprowadzane etapami – pierwsze przepisy, dotyczące zakazu leasingu i wypożyczania, mają zacząć obowiązywać już w nadchodzącym roku. Polska w ten sposób znajdzie się w gronie państw Unii Europejskiej o najbardziej rygorystycznych przepisach wobec kierowców-recydywistów.
Komentarze (0)