Niemiecka sieć Kaufland pozwała związkowca z Bełchatowa, żądając od niego łącznie 175 tys. zł odszkodowania. Wojciech Jendrusiak, przewodniczący MZZ OPZZ Konfederacja Pracy otrzymał w sumie dwa pozwy: jeden cywilny, a drugi karny z oskarżenia prywatnego. W kwietniu tego roku przed Sądem Rejonowym rozpoczął się proces karny, jednak zaraz po rozpoczęciu posiedzenia został odroczony.
Dlaczego sieć Kaufland chce odszkodowania?
Co dokładnie sieć zarzuca związkowcowi? Kaufland oskarża działacza o naruszenie dóbr osobistych poprzez rozpowszechnianie przez niego m.in. w mediach społecznościowych informacji m.in. o zwolnieniu jednej z pracownic za prowadzenie działalności związkowej, stosowaniu mobbingu i zastraszaniu pracowników Kauflanda, redukcji zatrudnienia, utrudnianiu korzystania z urlopu wypoczynkowego czy też utrudnianiu działalności związkowej w marketach popularnej sieci. Jendrusiak od lat jest znany z działalności związkowej nie tylko w regionie, ale też na terenie kraju, gdzie jako szef OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie walczył m.in. o podwyżki wynagrodzeń, w obronie praw pracowniczych czy też o przywrócenie do pracy zwolnionych osób. Organizował również protesty przed marketami.
- Według naszego statutu, wszelkie działania, które podejmujemy na stronach internetowych są działalnością związku zawodowego. Mamy prawo do krytyki i pisania o tym, że prawa pracowników są naruszane – mówił Wojciech Jendrusiak, przed rozpoczęciem procesu.
Zaznaczał również, że każdy wpis i komunikat dotyczący działalności związku związanej z Kauflandem jest podparty postanowieniami sądów pracy czy też wnioskami Państwowej Inspekcji Pracy.
Sieć Kaufland, pytana wówczas o pozwy skierowane przeciwko związkowcowi, w przesłanym oświadczeniu stwierdziła, że „zawsze postępuje zgodnie z obowiązującymi przepisami". Według niemieckiej sieci, każdy przypadek potencjalnego naruszenia prawa jest analizowany indywidualnie i podejmowane są odpowiednie kroki zgodnie z regulacjami.
- Rozumiemy, że działalność organizacji związkowych, w tym wyrażanie opinii na temat polityki firmy, stanowi istotny element dialogu społecznego, o ile odbywa się zgodnie z obowiązującymi regulacjami. Naszym celem jest budowanie środowiska pracy, w którym różnice zdań przyczyniają się do doskonalenia procesów, zamiast prowadzić do eskalacji napięć – oświadczył Kaufland.
Jaka decyzja sądu w sprawie odszkodowania?
Po kilku miesiącach odbyło się kolejne posiedzenie. Okazuje się, że sąd umorzył postępowanie przeciwko związkowcowi, ponieważ nie dopatrzył się czynu zabronionego.
- Niemiecka sieć handlowa pozwała mnie i domagała się 70 000 zł za naruszenie dóbr osobistych. Sąd Rejonowy w Bełchatowie, II Wydział karny nie dopatrzył się czynu zabronionego i umorzył postępowanie! - napisał Wojciech Jednrusiak w mediach społecznościowych.
Jak podkreślił jako związek zawodowy nadal zamierzają punktować działania sieci Kaufland, jeśli dojdzie do złamania prawa.
- Nie damy zamknąć sobie ust i cenzurowania brzydkich praktyk stosowanych przez Kaufland! – napisał Jednrusiak w mediach społecznościowych.
Postanowienie jest nieprawomocne i nie wiadomo jeszcze, czy Kaufland będzie się od niego odwoływał, składając zażalenie.
Dziś spółka ograniczyła się do krótkiego komentarza, w którym stwierdziła, że postanowienie jest obecnie analizowane.
- Obecnie jesteśmy na etapie zapoznawania się z postanowieniem sądu w tej sprawie i szczegółowej analizy jego uzasadnienia – przekazało biuro prasowe Kaufland.
Komentarze (0)