Sytuacja miała miejsce, w sobotę, 2 grudnia, tuż po godz. 13. Kobieta samochodem audi jechała drogą z Bełchatowa w kierunku Postękalic. Na skrzyżowaniu ulicy Czyżewskiego z ulicą Wspólną chciała skręcić w lewo.
- W tym czasie zauważyła, że za nią, ze znaczną prędkością jedzie osobowy volvo. Kierowca tego pojazdu wyprzedził ją i w czasie tego manewru doszło do uszkodzenia jej pojazdu. Mężczyzna jednak nie zatrzymał pojazdu, lecz skręcił w ulicę Wspólną - relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
Kobieta pojechała za volvo, nie zamierzała bowiem darować przewinienia kierowcy, który mógł być pod wpływem alkoholu. Ten zatrzymał się dopiero, gdy nie mógł już dalej jechać, bo droga była... rozkopana ze względu na prace drogowe.
- W tej sytuacji kobieta podbiegła do pojazdu sprawcy kolizji, otworzyła drzwi kierowcy, a kiedy wyczuła od mężczyzny woń alkoholu, zabrała mu kluczyki ze stacyjki i na miejsce wezwała patrol policji – mówi Iwona Kaszewska.
Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce, okazał się, że 23-latek miał w organizmie aż 2 promile alkoholu. Nie posiadał również uprawnień do kierowania pojazdami. Grozi mu do 3 lat więzienia. Odpowie też za wykroczenia w ruchu drogowym.
Komentarze (0)