reklama
reklama

Napięta sytuacja w bełchatowskim szpitalu. „Pracownicy mobilizują się, nie odpuścimy”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Napięta sytuacja w bełchatowskim szpitalu. „Pracownicy mobilizują się, nie odpuścimy” - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaSpór zbiorowy w bełchatowskim szpitalu. Związek zawodowy domaga się znaczącej podwyżki dla pracowników niemedycznych. Czy dyrekcja placówki przystanie na żądania?
reklama

Atmosfera w bełchatowskim szpitalu robi się coraz bardziej nerwowa. Wyższych wynagrodzeń chcą pracownicy niemedyczni. Związek zawodowy OPZZ Konfederacja Pracy, który działa w placówce, złożył pismo do dyrekcji z żądaniem 1400 zł podwyżki. Chodzi o pracowników szeroko pojętej administracji, a to m.in. kadry, BHP, inwestycje, obsługa księgowa, zaopatrzenie, obsługa techniczna. To niespełna 300 osób.

O spór zbiorowy i żądania związkowców zapytaliśmy p.o. dyrektora szpitala – Ewę Zaleską. Placówka przesłała lakoniczny komunikat.

- Szpital Wojewódzki im. Jana  Pawła II w Bełchatowie informuje,  że od 01.07.2023 Szpital będzie realizował podwyżki dla pracowników zgodnie z  art. 3 i art. 3a ustawy z dnia 8 czerwca 2017 roku o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych – poinformował bełchatowski szpital.

reklama

Według związkowców wzrost płacy minimalnej w Polsce do minimum 4,2 tys. zł od stycznia przyszłego roku spowoduje, że bez względu na wykształcenie i wymagania na danym stanowisku, wynagrodzenia zasadnicze pracowników niemedycznych ulegną spłaszczeniu, będą na podobnym poziomie i będą bardzo odstawać od wynagrodzeń pracowników działalności podstawowej.

- Przy obecnym wzroście kosztów życia, gdzie artykuły pierwszej potrzeby zdrożały nawet kilkukrotnie, wzrost wynagrodzeń o 1400 zł jest konieczny. To absolutne minimum. Nie chcemy inflacyjnego, domagamy się realnych podwyżek które pomogą nam w utrzymaniu naszych rodzin – mówi Wojciech Jendrusiak, przewodniczący OPZZ Konfederacja Pracy w Bełchatowie. 

reklama

Jak dodaje, kwota 650 zł, jaką zaproponował pracodawca, w żaden sposób „nie załatwia sprawy”.

- To nie może nosić miana podwyżki, co najwyżej zaspokoiłaby część zwiększonych wydatków jakie ponosić musi każde gospodarstwo domowe – mówi Jendrusiak.

Pracownicy niemedyczni obstają przy swoich żądaniach 1,4 tys. zł podwyżki i chcą dialogu z dyrekcją szpitala. W ostatnich dniach na postulaty związkowców odmownie odpowiedział szpital.

- Żądana przez organizację związkową wyżej wnioskowana kwota wzrostu wynagrodzeń nie może zostać zrealizowana z uwagi na brak w szpitalu wolnych środków finansowych na pokrycie kosztów podwyżek powyżej wymaganego minimum i jednoczesny brak informacji z Narodowego Funduszu Zdrowia na temat wysokości finansowania od 1.07.2023r. świadczeń zdrowotnych udzielanych przez szpital – poinformowano związkowców na piśmie.

reklama

Związkowcy i pracownicy nie zamierzają jednak dać za wygraną i wciąż chcą walczyć o wyższe wynagrodzenia.

- Pracownicy mobilizują się i zapisują do naszego związku. Na pewno nie odpuścimy. Do rozmów chcemy wrócić w lipcu, gdy zostanie ogłoszony nowy dyrektor szpitala – zapewnia Wojciech Jendrusiak.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama