Na co dzień strzyże klientów w swoich salonach w Kleszczowie i Częstochowie. Trafiają do niego gwiazdy telewizyjne i osoby znane z okładek czasopism.W miniony weekend przeniósł swój zakład tam, gdzie strzygł za darmo osoby ze zgoła odmiennych warstw społecznych. Na zaproszenie personelu schroniska dla bezdomnych MARKOT w Bełchatowie, znany fryzjer pojawił się w ośrodku przy Czaplinieckiej.
Pomysł zrodził się spontanicznie i niedawno. Byliśmy zaskoczeni, że udało się go tak szybko zrealizować. Napisaliśmy pismo do pana Adamusa z naszą propozycją i się udało – zdradza kulisy akcji Michalina Rutkowska, dyrektor schroniska.
Podopieczni ośrodka, których odwiedził Błażej Adamus, to ludzie na co dzień zmagający się z prawdziwymi problemami. Tego dnia spotkała ich jednak niespodzianka, która na chwilę pozwoliła im zapomnieć o swoim ciężkim losie i poczuć się jak wyjątkowo. Utytułowany fryzjer, również z satysfakcją opowiadał o akcji, jako o bardzo dobrym pomyśle i inicjatywie, w którą chętnie będzie się włączał w przyszłości.
Bardzo dziękujemy, że pani dyrektor zaprosiła akurat nas. Mamy nadzieję, że damy tym ludziom trochę radości tym, że ich ostrzyżemy, bo tyle możemy dać od siebie – mówił podczas sobotniej akcji Błażej Adamus – zapewniłem też dyrekcję schroniska, że będziemy takie akcje powtarzać przynajmniej raz na dwa miesiące.
A jak samą inicjatywę odbierali podopieczni schroniska? Bez wątpienia było do dla nich niezwykłe wydarzenie. W sali, która chwilowo zamieniła się w salon fryzjerski zebrała się grupa oczekujących, którzy bacznie przyglądali się efektom pracy mistrza. Panowie, jak to zwykle bywa, starali się ograniczyć do możliwie prostych fryzur. Panie jednak z większym zaufaniem pozwalały poddać swoje włosy koncepcji Błażeja Adamusa. Efekty, jak i samą akcję, podopieczni schroniska opisywali w samych superlatywach.
Dziękujemy pani dyrektor, która jest tu od niedawna, a już takie nowości wprowadza. Człowiek ma możliwość zadbać o siebie, nie dołować się swoimi problemami. Można spróbować zmienić swój wizerunek, trochę się poczuć atrakcyjną, a nuż kogoś poznam w mieście – opowiada z uśmiechem pani Elżbieta, chwilę po wyjściu spod fryzjerskich nożyc.
O trzy dni jestem młodsza, jak się bardziej przyjrzeć to nawet o 30 lat – w równie dobrym nastroju opisuje swoje wrażenia pani Maria - od razu poprawił mi się humor.
Z naszej strony możemy jedynie bardzo podziękować panu Adamusowi. Mamy przygotowane oficjalne podziękowanie - to jest niewielki gest z naszej strony wobec tego co otrzymujemy - podsumowuje Michalina Rutkowska