Mazowsze pozostaje regionem o najwyższym ryzyku kradzieży pojazdów. W 2024 roku odnotowano tam 2 103 przypadki wyrejestrowań aut z powodu kradzieży, co oznacza, że aż 40% tego typu zdarzeń miało miejsce w jednym województwie. Warszawa, jako stolica, stanowi szczególne ognisko kradzieży – z 1 337 zgłoszeniami zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w kraju. To aż 25,1% wszystkich przypadków w Polsce. Łódzkie jednak wcale nie odstaje zbytnio od lidera.
Tego rodzaju koncentracja może wynikać z obecności profesjonalnych grup przestępczych operujących na terenie stolicy i okolic. Duże skupiska samochodów, bogaci mieszkańcy, ale też słabsza kontrola parkingów w osiedlach – wszystko to sprawia, że złodzieje czują się tam swobodnie.
Modele najbardziej narażone na kradzież
Wśród modeli najczęściej padających łupem przestępców w 2024 roku dominowały pojazdy popularne i stosunkowo nowe. Zdecydowanym liderem była Toyota Corolla (270 skradzionych sztuk), a dalej znalazły się Toyota RAV4 (200 szt.) i Hyundai Tucson (151 szt.). Na dalszych miejscach uplasowały się: Toyota Yaris (118), Audi A4 (115), Fiat Ducato (109), Kia Ceed (98), BMW Seria 5 (94), Renault Master (88) i Iveco Daily (86).
Co istotne, aż 1 146 spośród wszystkich skradzionych aut stanowiły modele wyprodukowane w latach 2018–2019 (odpowiednio 493 i 653 sztuki). Oznacza to, że największym zainteresowaniem cieszą się auta w wieku 5–7 lat – wystarczająco nowe, by miały wartość, i jednocześnie wystarczająco popularne, by łatwo znaleźć na nie nabywców.
Toyota – lider z niechlubnym wynikiem
Toyota kolejny raz znalazła się na czele listy najczęściej kradzionych marek. W 2024 roku skradziono w Polsce 917 pojazdów tej marki, co oznacza wzrost o 5,5% w stosunku do roku 2023. Aż 679 z nich skradziono na Mazowszu, w tym 489 – w samej Warszawie. To więcej niż połowa wszystkich przypadków dotyczących tej marki.
Popularność Toyoty wśród przestępców wynika najpewniej z ogromnej liczby egzemplarzy na polskich drogach, niskiej awaryjności i wysokiego popytu na części. Nie bez znaczenia jest też fakt, że niektóre modele tej marki są stosunkowo łatwe do otwarcia przy pomocy nowoczesnych narzędzi elektronicznych.
Najczęściej kradzione marki – nie tylko japońskie
Tuż za Toyotą uplasowało się Audi – 464 przypadki kradzieży oznaczają wzrost o 8,7% rok do roku. Na dalszych pozycjach znalazły się: BMW (399), Volkswagen (373), Mercedes (312), Hyundai (272), Kia (249), Renault (228), Ford (205) i Fiat (201).
Zestawienie pokazuje wyraźną przewagę niemieckich producentów i silną obecność marek azjatyckich, co może sugerować, że przestępcy wybierają auta dobrze znane z rynku wtórnego, których części szybko znajdują nabywców.
Przestępczy apetyt na auta dostawcze i luksusowe
W 2024 roku celem złodziei były nie tylko samochody osobowe. Na liście znalazło się wiele aut dostawczych, które często wykorzystywane są w firmach: Fiat Ducato (109 szt.), Renault Master (88 szt.), Iveco Daily (86 szt.). Te pojazdy rzadko mają rozbudowane systemy zabezpieczeń, co czyni je łatwym celem.
Na drugim biegunie znajdują się pojazdy luksusowe – także kradzione przez wyspecjalizowane gangi. Wśród nich znalazły się: Kia Stinger (22 szt.), Volkswagen Multivan (14), Porsche Panamera (14), Range Rover Sport (12), Maserati Ghibli (6) i Quattroporte (3). Część z nich trafia za granicę, inne – na „zamówienie”.
Statystyki i środki zaradcze
Łącznie w 2024 roku zgłoszono w Polsce 5 327 przypadków wyrejestrowania samochodów z powodu kradzieży. W porównaniu do 2023 roku oznacza to spadek o 5,7%. Dla porównania – w 1999 roku odnotowano aż 71 543 takie przypadki.
Pomimo tej pozytywnej dynamiki, eksperci ostrzegają, że ryzyko nadal jest poważne. Dlatego zaleca się inwestowanie w zabezpieczenia mechaniczne i elektroniczne: alarmy, blokady skrzyni biegów, systemy GPS, a także monitoring posesji i garaży.
Komentarze (0)