Kolejni mieszkańcy Bełchatowa i powiatu dołączają do akcji zbierania pieniędzy na leczenie 18-miesięcznego Wiktorka Kruszyńskiego. Na internetowej zbiórce, którą można zasilić dowolną sumą pieniędzy TUTAJ, wciąż odnotowywane są kolejne wpłaty. Uzbierana kwota przekroczyła już 120 tys. zł, ale… to wciąż kropla w morzu potrzeb. Zrozpaczeni rodzice dowiedzieli się bowiem, że na operację chorego na serce synka potrzeba aż 9 mln zł, a nie jak pierwotnie sądzili 4 miliony złotych. Zdeterminowani bliscy dzielnego Wiktorka jednak się nie poddają i wciąż prowadzą zbiórkę.
U chłopca zaraz po urodzeniu stwierdzono Zespół Wiliamsa. To rzadka choroba genetyczna, powodująca różne schorzenia m.in. z układu krążenia. Rodzice podkreślają, że dzięki lekarzom i kolejnym operacjom ich dziecko wciąż żyje. Jednak usłyszeli, że kolejnej operacji ukochany synek może już nie przeżyć.
- Niestety kolejnych dwóch lat serce już nie wytrzyma. Jeśli nic nie zrobimy nasz synek umrze – mówi Piotr Kruszyński, tata Wiktorka.
Rodzice chłopca zaczęli szukać pomocy u lekarzy zagranicą. Ratunkiem dla małego Wiktorka jest operacja w Stanach Zjednoczonych. Okazało się, że koszt operacji, którą przeprowadzą wybitni specjaliści, jest większy niż wstępnie szacowali rodzice.
- Kochani, błagamy o pomoc i o ratunek dla naszego synka! Operacja, od której zależy jego życie, kosztuje niemal 9 milionów złotych! Wiktorek jest naszym najmłodszym dzieckiem i jedynym synem, który dopełnia szczęściem naszą rodzinę – apelują rodzice chłopca.