PGE planuje zrobić porządek w pobliżu linii średniego i niskiego napięcia. Chodzi oczywiście o drzewa i gałęzie, które przy opadach śniegu lub mocniejszych podmuchach wiatru uszkadzają infrastrukturę energetyczną. Efekt jest taki, że wiele gospodarstw jest odciętych od prądu. Tak było podczas ostatniej burzy śnieżnej w poniedziałek (17 stycznia), gdy w krytycznym momencie bez energii elektrycznej było aż 140 tys. odbiorców w województwie łódzkim.
Aby ograniczyć awarie i wyłączenia, PGE Dystrybucja zamierza przeprowadzić kolejne wycinki drzew i gałęzi w pobliżu linii energetycznych. W ubiegłym roku prace zrealizowano na długości blisko 7,7 tys. km linii. W 2022 roku planowane są prace wycinki drzew na długości ponad 4,6 tys. km linii średniego napięcia (z czego ponad 1 tys. km na terenie Rejonu Energetycznego Bełchatów) oraz 4,1 tys. km wzdłuż linii niskiego napięcia (z czego 560 km na terenie Rejonu Energetycznego Bełchatów).
Jak mówi Bożena Matuszczak-Królak z PGE Dystrybucja, obecnie prace wycinkowe wzdłuż pasów technologicznych sieci elektroenergetycznych realizowane są m.in. w gminach: Zelów, Bełchatów, Łask, Pabianice, Zduńska Wola, Szadek, Lutomiersk i wielu innych. Kolejne prace planowane są w najbliższych miesiącach.
- Równolegle, trwają postępowania przetargowe na kolejne zadania obejmujące kilkanaście obszarów, w tym m.in. teren działania Rejonu Energetycznego Bełchatów. Wraz z zakończeniem postępowań przetargowych i wyłonieniem wykonawców, przewidujemy, że realizację działań rozpoczniemy w 2-3 kwartale bieżącego roku – mówi Bożena Matuszczak-Królak.
To jednak nie wszystko. Okazuje się, że do wycinki drzew zaangażowany zostanie również helikopter z... zamontowaną piłą mechaniczną. Prace mają rozpocząć się w drugiej połowie lutego. Wcześniej wymagało to jednak sporych przygotowań ze strony PGE do stworzenia odpowiedniej dokumentacji m.in. instrukcji prac przy urządzeniach energetycznych z zastosowaniem helikoptera czy uzyskania stosownych zgód od instytucji odpowiedzialnych za realizację tego typu prac.
- Warunkiem prowadzenia prac z użyciem helikoptera jest bezwietrzna, bezdeszczowa pogoda, która nie będzie stwarzała zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi i infrastruktury energetycznej – mówi Bożena Matuszczak-Królak.
Wiadomo już, że pierwsze prace z użyciem helikoptera odbędą się wzdłuż linii średniego napięcia Wistka - Biała, Wistka - Dworszowice, Działoszyn-Działoszyn i na tym obszarze obejmą odcinek o długości blisko 150 km. W dalszej kolejności będą wyznaczane kolejne obszary do wycinki.
Poniżej filmik, na którym widać, jak wyglądała podcinka drzew przy użyciu helikoptera w Nadleśnictwie Kaczory koło Piły.
Komentarze (0)