"Te pytania nie mogą pozostać bez odpowiedzi, dlatego czekam na stanowisko resortu aktywów państwowych” - napisała w mediach społecznościowych posłanka Małgorzata Janowska. O co chodzi? Parlamentarzystka z Bełchatowa domaga się wyjaśnienia sytuacji w sprawie uchylenia przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska decyzji środowiskowej dla odkrywki w Złoczewie, co w praktyce oznacza, że nie powstanie tak wyczekiwana przez górników i energetyków inwestycja.
Dlaczego zabrakło dokumentów?
Posłanka złożyła w tej sprawie interpelację do ministra aktywów państwowych – Jacka Sasina. Jak podkreśliła, jej wątpliwości i konsternację budzi uzasadnienie GDOŚ, w którym wskazywane jest, że decyzję o uchyleniu podjęto w wyniku braku dokumentacji. PGE nie dostarczyło bowiem kluczowych dla inwestycji analiz w zakresie wpływu kopalni na środowisko naturalne i ludzi. Janowska w interpelacji zaznaczyła, że PGE było dwukrotnie wzywane do uzupełnienia dokumentacji, bez której niemożliwe było przeprowadzenie pełnej oceny oddziaływania inwestycji zgodnie z przyjętymi wymogami.
- Ktoś zaniedbał sprawę i należy to wyjaśnić oraz zweryfikować. To zbyt duża inwestycja, aby tak to zostawić - mówi Małgorzata Janowska. - Dlatego w tak istotnych dla bezpieczeństwa energetycznego Polski obszarach nie można pozwalać sobie na proste błędy, niedopatrzenia czy zaniechania – dodaje.
Czy będzie dochodzenie w PGE GiEK?
W interpelacji przekazanej do ministra Sasina zaznaczyła, że wspomniane postępowanie „budzi wątpliwości co do intencji inwestora, który zaniechał podstawowych obowiązków i ignorował wezwania centralnego organu administracji rządowej ds. ochrony środowiska oraz ochrony przyrody”.
- Bez względu na politykę rządową i unijną w zakresie energetyki konwencjonalnej, obowiązkiem inwestora jest dbanie o interes spółki, a takim właśnie było powstanie kopalni węgla brunatnego „Złoczew” - czytamy w interpelacji.
Posłanka Janowska w interpelacji pyta wprost, czy ministerstwo zamierza przeprowadzić dochodzenie „w celu pociągnięcia do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za niedopełnienie obowiązków”, które doprowadziło do uchylenia przez GDOŚ decyzji środowiskowej dla Złoczewa, a także czy PGE raportowało ministerstwu o działaniach podejmowanych w związku z postępowaniem GDOŚ. Posłanka chce też poznać stanowisko ministerstwa odnośnie decyzji GDOŚ w „kontekście niedopełnienia obowiązków przez inwestora”.
PGE: zaniechać dalszych działań
Głos w sprawie Złoczewa zabrał ostatnio koncern PGE GiEK, który… ostatecznie odciął się od odkrywki Złoczew. Spółka postanowiła bowiem, że nie będzie odwoływała się od decyzji GDOŚ. Jak to tłumaczyła? Przede wszystkim brakiem dobrego otoczenia regulacyjnego dla energetyki opartej na węglu i brakiem sprzyjającej polityki klimatycznej w kraju i w Unii Europejskiej. PGE GiEK podkresliło też, że w obecnej sytuacji trudno byłoby o zapewnienie finansowania tej inwestycji i jej "przewidywalność ekonomiczną".Andrzej Legeżyński, prezes PGE GiEK zaznaczył jednak, że decydującym argumentem, który przechylił szalę w sprawie nieskładania odwołania do GDOŚ, było realne ryzyko wstrzymania wypłaty środków unijnych na sprawiedliwą transformację całego regionu łódzkiego, w tym dla bełchatowskiego kompleksu energetycznego. Dodał też, że do ewentualnego odwołania się od decyzji GDOŚ negatywnie odniosło się również Centrum Korporacyjne PGE, rekomendując zaniechanie jakichkolwiek dalszych działań związanych z uzyskaniem koncesji.
Komentarze (0)