reklama
reklama

Aktywiści Greenpeace wtargnęli na obrady PGE. Czego żądali od prezesów?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Greenpeace

Aktywiści Greenpeace wtargnęli na obrady PGE. Czego żądali od prezesów?  - Zdjęcie główne

foto Greenpeace

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kopalnia i Elektrownia Obrońcy klimatu przerwali walne zgromadzenie akcjonariuszy Polskiej Grupy Energetycznej. Spółce zarzucali, że jej działalność zagraża bezpiecznej przyszłości i ma lekceważący stosunek do kryzysu klimatycznego.
reklama

Aktywistki i aktywiści na sali pojawili się podczas wypowiedzi prezesa PGE – Wojciecha Dąbrowskiego. Dzierżyli w rękach transparenty, na których widniały hasła „PGE niszczy klimat” oraz „Przestańcie palić naszą przyszłość”. Do wtargnięcia doszło podczas corocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy Polskiej Grupy Energetycznej.

Wizytą obrońców klimatu wyraźnie byli zaskoczeni sami prezesi. Dlaczego aktywiści postanowili przerwać obrady i po raz kolejny zamanifestować?

– PGE próbuje oszukać społeczeństwo i akcjonariuszy budując wizerunek firmy, która dba o przyszłość planety i planuje osiągnąć neutralność klimatyczną, jednak w tym samym czasie otwiera nowy blok węglowy w Turowie i chce spalać węgiel jeszcze przez kolejne dekady. Nie zgadzamy się na greenwashing PGE i dlatego obnażamy ich klimatyczną demagogię – powiedziała Joanna Flisowska, szefowa działu Klimat i Energia w Greenpeace.

Jak przekonuje, zaniechania PGE w procesie transformacji sektora energetycznego przyczyniają się do kryzysu w polskiej energetyce, ale też przede wszystkim popychają na skraj katastrofy klimatycznej. Aktywiści przypominają, że w Polsce już teraz odczuwamy pierwsze skutki kryzysu klimatycznego. Ich zdaniem, susze, fale upałów, gwałtowne ulewy i huragany to dopiero początek zmian, które zagrażają bezpiecznej przyszłości Polek i Polaków. Greenpeace uważa, że aby zatrzymać globalne ocieplenie konieczne jest odejście od węgla krajów rozwiniętych, takich jak Polska, najpóźniej do 2030 roku.

Według PGE, żądania aktywistów mówiące o osiągnięciu zerowej emisji CO2 najpóźniej do 2030 roku są nierealne. Wiązałoby się to bowiem z koniecznością wyłączenia wszystkich elektrowni konwencjonalnych produkujących ponad 30 proc. krajowej energii elektrycznej.

Koncern już wielokrotnie odpowiadał na żądania Greenpeace również podczas mediacji w związku z pozwem, jaki aktywiści złożyli do sądu przeciwko PGE. Spółka argumentuje, że w nowej strategii grupy do 2030 roku przedstawiono plan transformacji PGE, drogę do dekarbonizacji sektora oraz ogłoszono cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Spółka przekonuje, że proces odejścia od węgla do proces długi i kosztowny, dlatego musi potrwać. PGE deklaruje w najbliższych latach inwestowanie m.in. w fotowoltaikę i elektrownie wiatrowe. Aktywa węglowe mają zostać wydzielone do nowej spółki o nazwie Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama