W lutym, na terenie Kleszczowa nieznany pseudo-artysta graficiarz dał upust swoim zmysłom artystycznym, malując elewacje budynków stacji transformatorowych.O tej dewastacji policjanci dowiedzieli się z wpisu na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. W sprawę zaangażowali się dzielnicowi z lokalnego posterunku w Kleszczowie.
Do policji wpłynęło zgłoszenie o uszkodzeniu mienia. Pokrzywdzony wstępnie oszacował wartość powstałej szkody na kwotę 1300 złotych. Dzielnicowi szybko i trafnie wytypowali graficiarza. Postanowili zatrzymać wandala na gorącym uczynku. Długo nie musieli czekać, bo graficiarz ponownie się uaktywnił. Został namierzony na terenie Kleszczowa, kiedy jechał rowerem i był przygotowany do dewastacji kolejnego obiektu - informuje KPP Bełchatów.
Dzielnicowi zatrzymali sprawcę po upływie zaledwie 6 godzin od przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie. W plecaku zatrzymanego mundurowi znaleźli farby w sprayu, których wandal używał do malowania graffiti. Zaskoczony zatrzymaniem 21-latek początkowo wszystkiemu zaprzeczał, ale później przyznał się do pomalowania trzech budynków stacji transformatorowych. Przyznał też, że jechał pomalować kolejny wybrany przez siebie obiekt. Mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności.