W sobotę, 15 listopada, strażnicy miejscy podczas patrolu na jednej z bełchatowskich ulic zauważyli samochód, którego tor jazdy wzbudził ich podejrzenia. Gdy zatrzymali pojazd do kontroli, zrozumieli, co było powodem dziwnego zachowania kierowcy. Jak zakończyła się interwencja?
Pijany kierowca wpadł w Bełchatowie
Wszystko działo się w nocy. Wówczas uwagę strażników zwrócił pojazd przemieszczający się ulicą Staszica w Bełchatowie.
- Strażnicy miejscy zauważyli Audi poruszające się „wężykiem”, na włączonych światłach awaryjnych i z przebitą przednią oponą. Styl jazdy wskazywał, że kierujący może stanowić poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu - informuje bełchatowska straż miejska.
Gdy mundurowi podeszli do kierowcy wyczuli od niego silną woń alkoholu. To jednak nie wszystko.
- W trakcie legitymowania ujawniono, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a dodatkowo on i pasażer podróżowali bez zapiętych pasów bezpieczeństwa – przekazują strażnicy miejscy.
Na miejsce wezwany został patrol policji. Mężczyzna został przewieziony na komendę. Badanie trzeźwości wykazało, że miał nieco ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz mężczyznę czekają surowe konsekwencje. Będzie odpowiadał za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, a także kierowanie bez uprawnień.
Komentarze (0)