reklama

Gmina Bełchatów na skraju bankructwa! Brak pieniędzy na pensje urzędników i nauczycieli. Są pierwsze zwolnienia [VIDEO]

Opublikowano:
Autor:

Gmina Bełchatów na skraju bankructwa! Brak pieniędzy na pensje urzędników i nauczycieli. Są pierwsze zwolnienia [VIDEO] - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaW Urzędzie Gminy Bełchatów wypowiedziano umowy sześciu pracownikom i, jak podkreśla wójt Konrad Koc, to nie koniec zwolnień. Nowy szef gminy zapowiada dalsze redukcje i ujawnia, że zmiana struktury organizacyjnej podległego mu urzędu to tylko wierzchołek góry będącej następstwem finansowych tarapatów gminy i swoistego rodzaju patologii jaka miała miejsce dotychczas w polityce kadrowej.

- Przeanalizowaliśmy tę sytuację i ona nie jest zła, ona jest dramatycznie zła. Oszczędności można szukać na wielu polach i to robimy, ale zmiana struktury organizacyjnej pociągnęła za sobą niestety zwolnienia pracowników. To pokłosie karuzeli stanowisk, która tutaj w Urzędzie Gminy trwała od dobrych kilku lat – mówił na początku spotkania z dziennikarzami Konrad Koc.

Wójt gminy Bełchatów podkreślił, że w podległym mu urzędzie jest największy przerost zatrudnienia ze wszystkich jednostek samorządu całego powiatu, a rozbudowanie struktury organizacyjnej urzędu sięgnęło rozmiarów zdecydowanie przesadzonych.

- To oczywiście pociągało za sobą wiele stanowisk kierowniczych i zastępców kierowników. Nie mieliśmy innej możliwości jak tylko podjąć te radykalne i restrykcyjne posunięcia – argumentował Koc.

W poprzedniej strukturze organizacyjnej urzędu gminy funkcjonowało 27 jednostek, teraz tę liczbę zredukowano do 20.

- Zostało zlikwidowane stanowisko zastępcy skarbnika, zespół ds. płac, referat ds. promocji i komunikacji społecznej, zespół ds. zamówień publicznych, połączono dotychczasowe trzy referaty, które teraz podlegają kancelarii wójta, pozostałe, samodzielne stanowiska zostały wcielone w już istniejące referaty – wymienia zmiany Małgorzata Filipek, sekretarz UG Bełchatów.

Władze gmin podkreślają, że na tym nie koniec „odchudzania”, bo jak zapowiada Konrad Koc z biegiem czasu zmiany będą dalej uszczuplać urzędniczą załogę. W tej chwili zwolnienia dotknęły sześciu pracowników. W urzędzie gminy do tej pory były 122 etaty, zatrudnionych było 107 osób.

- Byli w tym urzędzie pracownicy, którzy mieli podwójne etaty, a nawet i byli tacy co potrójne. Zdarzało się, że w tym samym czasie łączyli nie tylko pracę w urzędzie na dwóch stanowiskach, ale i w podległych jednostkach. Tę patologię likwidujemy – mówił Konrad Koc

Zdaniem wójta patologia w polityce kadrowej przekładała się na inne nieprawidłowości – chociażby nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń i to nie tylko urzędnikom, ale także nauczycielom gminnych szkół i przedszkoli. Pomijając już kwestię, że wypłaty od kilku miesięcy regulowane są z kredytu.

- Sytuacja finansowa gminy jest krytyczna. Mamy duże zadłużenie, to jest jedna sprawa, ale druga sprawa jest taka, że my nie mamy płynności finansowej i to jest najgorsze - mówiła Iwona Pole, skarbnik Gminy Bełchatów. - W tym miesiącu urzędnicy nie dostaną pensji do końca miesiąca, przynajmniej nie wszyscy. W najbliższy piątek, 1 lutego jest termin wypłat dla pracowników naszych placówek oświatowych i też jestem przekonana, że w kasie nie będzie pieniędzy, żebyśmy mogli te wynagrodzenia zgodnie z regulaminem wypłacić. Czas wypłat będzie po niedzieli, nie wiem 2, 5 lutego, jak nam jakieś środki spłyną. My nie jesteśmy w stanie regulować zobowiązań wobec kontrahentów – faktury są wstrzymane od 25 stycznia. Za chwilę będzie 5 lutego, termin wpłaty składek do ZUSu, a my na to też nie mamy pieniędzy

W tej chwili zadłużenie sięga ponad 20 mln 500 tysięcy złotych co stanowi 38% dochodów gminy. Zarówno wójt jak i skarbnik podkreślają, że redukcje nie dadzą w perspektywie najbliższych miesięcy dużych oszczędności, ale jak dodaje Koc sytuacja była tak napięta, że jeśli nie podjęto by żadnych działań to ta dramatyczna kondycja samorządowej kasy tylko i wyłącznie by się pogłębiała.

Szukając oszczędności nowe władze gminy przeanalizowały nie tylko poziom zatrudnienia. Pod lupę został wzięty każdy szczegół generujący wydatki i koszty. Jak podkreśla Konrad Koc dokonano renegocjacji umów na dowozy, zakupy dla samorządowych jednostek i szkół. Wójt podczas konferencji wytknął też sporą niegospodarność w zakresie działań promocyjnych i w związku z tym wprowadzenie polityki ostrych cięć.

- W minionej kadencji olbrzymie pieniądze szły na promocję gminy, promocję wójta i rozmaitych jego działań. Podjąłem szereg działań zmierzających do oszczędności i w tym zakresie. Chociażby zmieniliśmy umowę promocyjną o współpracy ze Skrą Bełchatów. Dotychczas miesięcznie na ten cel przeznaczanych było 13,5 tysiąca zł. Porozumiałem się z władzami klubu i podpisaliśmy umowę, na mocy której od stycznia tego roku wydajemy na to wsparcie 3,5 tysiąca zł przy zachowaniu niemalże tego samego standardu - wyjaśnia wójt Konrad Koc. - Akademia Siatkówki w szkole w Kurnosie w dalszym ciągu będzie funkcjonowała przy patronacie Skry. Będziemy co prawda mniej pozycjonowani na meczach, no ale mając do wyboru 100 tysięcy zaoszczędzone dla mieszkańców, to chyba oczywiste co jest istotniejsze.

Konrad Koc zapowiedział, że sprawami promocji gminy będzie się w tej chwili zajmować Gminne Centrum Kultury i Promocji. Samorząd gminy Bełchatów nie chce rezygnować z dotychczasowych przedsięwzięć czy to sportowych, czy kulturalnych dedykowanych mieszkańcom, ale zaznaczył, że należy je organizować skromniej i bardziej „po gospodarsku”.

- Dla mnie kuriozalną sytuacją jest to, że kiedy gmina jest na skraju upadku finansowego, to 100-lecie szkoły w Kurnosie organizuje się z wielkim rozmachem. Te dziesiątki tysięcy, które tam poszły, to jest skrajna nieodpowiedzialność kogoś, kto zupełnie nie dba o funkcjonowanie gminy - mówił Koc.

W podobnym tonie wypowiedział się o organizacji gminnych dożynek:

- Będziemy je organizować, oczywiście, ale bez wydawania horrendalnych sum na zespoły muzyczne z pierwszych stron gazet, na które po prostu gminy Bełchatów nie stać. Przynajmniej teraz. Kwestie promocji są dla mnie osobiście na szarym końcu. Jeśli gminę stać, może się promować, ale jeśli nie, to musi te działania ograniczać. Oczywiście nie wycofamy ze wszystkiego, ale po prostu rozsądnie ograniczymy to, na co te pieniądze nie muszą iść - skwitował wójt

Cały zapis konferencji, w poniższym materiale video

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE