Przypomnijmy, że para sokołów wędrownych zagnieździła się w galerii nawęglania jednego z bloków energetycznych na terenie bełchatowskiej elektrowni blisko rok temu. W gnieździe wykluło się także pisklę. Ornitolodzy ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”, którzy w ubiegłym roku wypatrzyli zwierzęta, podjęli się wybudowania nowego gniazda dla latającej rodziny. Jak wyglądają nowe „cztery kąty” elektrownianych ptaków? To drewniana budka zamontowana na dachu bloku energetycznego nr 1, z podłogą pokrytą piaskiem i szerokim podestem przed wejściem do gniazda.
- Sokoły wędrowne obdarzyły Elektrownię Bełchatów wyjątkową sympatią. Wybierając największą polską elektrownię na swój dom potwierdziły, że może być ona dobrym miejscem do życia dla tak wrażliwego gatunku. Do naszej misji, jaką jest zapewnianie bezpieczeństwa energetycznego Polski, podchodzimy z ogromną odpowiedzialnością, zachowując wysokie standardy ekologiczne. Nasi sokoli lokatorzy są potwierdzeniem, że robimy to właściwie – mówi Robert Ostrowski, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
Jak się okazuje, sokoły z elektrowni Bełchatów to niejedyny przypadek drapieżników zamieszkujących obiekty PGE. Gniazda tego gatunku ptaków znajdują się również na na kominach Elektrowni Dolna Odra oraz w elektrociepłowniach PGE Energia Ciepła. Dzięki zamontowanym kamerom można obserwować pary sokołów wędrownych na kominie elektrociepłowni w Gdyni, elektrociepłowni w Lublinie Wrotków i elektrociepłowni w Toruniu.
Z obecności rodziny sokołów zadowolona jest również dyrekcja bełchatowskiego zakładu.
- Cieszymy się, że mamy tak wyjątkowych lokatorów. Jeszcze 20 lat temu ten gatunek nie występował w Polsce. Dzisiaj jest blisko 40 gniazd, a kilkadziesiąt na obiektach przemysłowych, w tym jedno u nas. Obecność tego zagrożonego gatunku potwierdza, że ptaki nie są narażone na jakąkolwiek uciążliwość związaną z działalnością zakładu, a elektrownia jest przyjazna dla dzikiej przyrody – mówi Andrzej Legeżyński, dyrektor Elektrowni Bełchatów.