Referendum strajkowe w bełchatowskim szpitalu zorganizował Związek Zawodowy „Jedność pracownicza”, który walczy o wzrost płac dla personelu niemedycznego. Związkowcy chcą 500 złotych podwyżki brutto dla pracowników, którzy zostali pominięci przy wzroście wynagrodzeń na początku lipca. To wówczas weszła w życie ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Objęła ona jednak pracowników medycznych oraz osoby zatrudnione w tzw. działalności podstawowej nie posiadających wykształcenia medycznego. Ustawowe podwyżki, które oznaczały nawet do 1000 zł brutto wzrostu pensji w niektórych przypadkach, nie objęły osób zatrudnionych w administracji, pracowników technicznych i obsługi. To dla tych pracowników organizacja związkowa chce podwyżek.
Jak informują związkowcy, w bełchatowskim szpitalu starsza księgowa otrzymuje 3 tys. zł brutto, pracownik obsługi średnio 2650 zł brutto, a inspektor w administracji maksymalnie 3151 zł brutto.
Porozumienia z dyrekcją szpitala, jak dotychczas, osiągnąć się nie udało. Ta pytana o podwyżki dla tej grupy pracowników tłumaczyła, że nie ma na to obecnie środków finansowych, ale zobowiązała się podnieść pensje do końca roku. Tłumaczono też, że środki finansowe na podwyżki, wynikające z ustawy zostaną przekazane przez Narodowy Fundusz Zdrowia w ramach zawartych umów o udzielanie świadczeń zdrowotnych.
Wobec braku postępu w rozmowach związkowcy zdecydowali się na zorganizowanie referendum strajkowego. Mogli wziąć w nim udział wszyscy pracownicy „niemedyczni” m.in. zatrudnieni w administracji, techniczni, sekretarki medyczne, technicy sterylizacji, rejestratorki medyczne, pracownicy kuchni i obsługi, a także ratownicy medyczni oraz pracownicy medyczni apteki szpitalnej.
Pracownicy głosowali 6 i 20 września. Na pierwsze pytanie odnośnie zgody na akcję strajkową w celu poparcia żądań zgłoszonych przez związkowców 100 proc. głosujących odpowiedziało „TAK”. Z kolei na drugie pytanie, dotyczące zgody na udział w strajku, 88,5 proc. głosujących pracowników odpowiedziało twierdząco. Frekwencja wyniosła 55 proc, co oznacza, że referendum spełniło wymogi formalne i jest ważne.
Kiedy pracownicy mogą zastrajkować? Wojciech Jendrusiak, przewodniczący Związku Zawodowego „Jedność pracownicza” mówi, że chcą spotkać się z dyrekcją w ciągu siedmiu dni.
- Jeśli nie będzie postępu w rozmowach lub dyrektor nie znajdzie czasu, to wówczas ustalimy termin strajku – mówi Wojciech Jendrusiak.
Czy protest pracowników może sparaliżować bełchatowski szpital? Według związkowców, taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy.
- To jest duża grupa pracowników m.in. administracji i obsługi, tak więc na pewno protest byłby dla szpitala dużym problemem – mówi Wojciech Jendrusiak.
Komentarze (0)