W nocy z 11 na 12 października w Bełchatowie do włamania do posesji przy ul. Wojska Polskiego. Mówiąc dokładniej, do sklepu, który zajmuje się instalacjami gazowymi oraz wymianą butli.
Policjanci, którzy pracowali na miejscu zdarzenia ustalili, że sprawca wszedł na teren ogrodzonej posesji, wyłamał kłódkę zabezpieczającą stojak i ukradł cztery butle z gazem o łącznej wartości 940 zł.
- Na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, że amator cudzej własności przerzucił przez ogrodzenie skradzione butle i uciekł. Niestety nie było tam żadnego monitoringu mogącego pomóc w namierzeniu sprawcy — informuje nadkom. Iwona Kaszewska, oficer prasowa bełchatowskiej policji.
Mimo braku wskazówek, funkcjonariusze szybko — bo w niespełna godzinę — wytypowali i zatrzymali podejrzanego o dokonanie kradzieży mężczyznę. Był to 36-latek, dobrze znany bełchatowskiej policji z wcześniejszych przestępstw i wykroczeń. Mundurowi odwiedzili go w jego mieszkaniu, gdzie znaleźli skradzione butle z gazem.
Następnego dnia bełchatowianin usłyszał zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna będzie odpowiadał w warunkach recydywy, musi więc liczyć się z surowszym wymiarem kary.
To kolejna kradzież z włamaniem, do której doszło na terenie powiatu bełchatowskiego w ostatnich tygodniach - Seria włamań w Bełchatowie. Policja szuka sprawców.
Komentarze (0)