W niedzielę, 24 października około godziny 19:00, przypadkowy świadek zwrócił uwagę na podejrzane zachowanie kierowcy forda. Jadąc krajową 74 w kierunku Wielunia ze znaczną prędkością, 27-latek zaczął wyprzedzać dwa pojazdy — w tym czasie z przeciwnego kierunku nadjechały inne samochody. Ich kierowcy zostali zmuszeni do zjechania na pobocze, by uniknąć wypadku.
- świadek zdarzenia o całej sytuacji poinformował policję. Sam natomiast kontynuował jazdę za fordem. Auto jechało zygzakiem, kierowca zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu. Mając podejrzenie co do nietrzeźwości kierowcy świadek dawał mu sygnały do zatrzymania się - informuje nadkom. Iwona Kaszewska, oficer prasowa bełchatowskiej policji.
Ostatecznie, ford zatrzymał się za miejscowością Kluki. Policjanci, którzy dotarli na miejsce zbadali trzeźwość 27-letniego kierowcy. Okazało się, że miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna stracił już prawo jazdy, za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)