Nicole Konderla urodziła się 8 grudnia 2001 roku w Bełchatowie. Młodej sportsmence udało się wywalczyć miejsce w kadrze na trwających właśnie Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Niestety, podczas pierwszego konkursu nasza reprezentantka nie poradziła sobie najlepiej — na skoczny w Zhangjiakou udało jej się wylądować na 64 metrze, zajmując tym samym 36. miejsce i nie kwalifikując się do serii finałowej.
Skoczkini, mimo słabego występu, nie załamuje się. Jak mówi, na te igrzyska przyjechała bez jakichkolwiek oczekiwań co do wyników.
- Miałam problem z timingiem. Zmieniałam też narty. Był trochę kombinowania, ale wszystko po to, by znaleźć coś, co pozwoli mi dalej skakać. Nie przyjechałam jednak na te igrzyska z żadnymi oczekiwaniami pod względem wyników. Biorę zatem to, co jest — powiedziała Konderla.
Bełchatowianka złożyła też poważną deklarację. Jak mówiła w pomeczowych wywiadach, ma zamiar pracować nad swoją formą, by za cztery lata stanąć na podium kolejnych Igrzysk Olimpijskich.
- Za cztery lata to ja chcę wygrać igrzyska. Jak sportowiec ma jakiś cel, to będzie do niego dążył — powiedziała.
Nicole miała szanse na krążek olimpijski podczas poniedziałkowego (7 lutego) konkursu mikstów, na którym bełchatowianka reprezentowała Polskę wraz z Kingą Rajdą, Kamilem Stochem i Dawidem Kubackim, który wywalczył już brąz na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich.
Podczas konkursu mikstów, bełchatowianka oddała dwa skoki — w pierwszym udało jej się uzyskać wynik 75,5 metra. Podczas drugiej próby Nicole skoczyła 72,5 metra. Reprezentacja Polski skończyła konkurs na szóstej pozycji.
Komentarze (0)