Nie milkną echa publikacji nowego cennika na bełchatowskim cmentarzu, którym zarządza obecnie Archidiecezja Łódzka. Dokument został opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu miasta i od razu wzbudził olbrzymie kontrowersje. Część opłat bowiem podniesiono, a także wprowadzono w sumie dziesięć nowych pozycji m.in. za „wpuszczenie trumny do grobu” czy oprawę muzyczno-wokalną.
- Jak można pobierać opłatę za wpuszczenie trumny do grobu, skoro to wszystko należy do obowiązków zakładu pogrzebowego? - denerwuje się jeden z mieszkańców Bełchatowa.
Cennik głośno skrytykował miejski radny - Marcin Rzepecki, który wskazał, że opłaty na bełchatowskiej nekropolii są wyższe niż... w Warszawie. Radny domaga się spotkania przedstawiciela kurii z mieszkańcami i ujawnienia bilansu finansowego z bełchatowskiego cmentarza.
Kuria odpowiada na krytykę
Do sprawy nowego cennika odniósł się rzecznik łódzkiej kurii, który doprecyzował, że nowe opłaty nie będą pobierane za usługę, którą świadczy ktoś inny.
- Nigdy administracja nie pobiera opłat za usługę, której nie świadczy, więc nie ma mowy o dublowaniu opłat. Na przykład jeśli cmentarz zatrudnia organistę pobiera opłatę za jego usługę. W tym konkretnym przypadku parafie bełchatowskie sprawują liturgię pogrzebu z własnym organistą ,więc choć jest taka pozycja w cenniku, nie jest ona pobierana - tłumaczy ks. Paweł Kłys, rzecznik prasowy łódzkiej kurii.
Jak dodaje, podobnie sytuacja wygląda w przypadku wpuszczenie trumny do grobu.
- Analogicznie tak samo wygląda sytuacja w przypadku doniesienia i wpuszczania trumny lub urny do grobu. Jeśli wykonuje to wybrany przez rodzinę zakład pogrzebowy cmentarz z tego tytułu opłat nie poobiera - mówi ks. Paweł Kłys.
Radny: nie ma tutaj żadnej logiki
Wyjaśnienia kurii zupełnie nie przekonują radnego Rzepeckiego, który domaga się odebrania Kościołowi cmentarza. Chce, aby zarządzało nim miasto.
- Są one wymyślone naprędce i pozbawione logiki, bo wykluczają inne pozycje z cennika. Proszę mi wyjaśnić w takim razie, dlaczego jeśli firma kamieniarska stawia pomnik, to kuria karze płacić określoną kwotę za pomnik? Kolejny przykład z brzegu, to opłata za taczkę, z którą wjeżdża pracownik firmy stawiającej pomnik, a nie ksiądz - zauważa Rzepecki.
Czy faktycznie jest tak, jak twierdzi miejski radny? Postanowiliśmy to sprawdzić i zadzwoniliśmy zapytać w kancelarii cmentarza, czy należy ponieść jakieś dodatkowe opłaty przy postawieniu nowego nagrobka. Okazuje się, że poza opłaceniem firmy kamieniarskiej, trzeba też zapłacić kurii, choć przecież żadnych prac nie wykonuje w tym zakresie.
- Przy pojedynczym grobie ziemnym jest to 400 zł. Wcześniej firma kamieniarska musi przynieść projekt i wymiary nagrobka - usłyszeliśmy w słuchawce.
Zapytaliśmy o inne dodatkowe koszty. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że firma kamieniarska musi zapłacić za wjazd samochodem 150 zł.
- Jeśli samochód zostanie zaparkowany przed cmentarzem, to wówczas jest opłata za wjazd taczką - mówi pani w kancelarii cmentarza.
Kuria ceny uzgodniła z miastem?
Rzecznik łódzkiej kurii, zapytany o powody podniesienia wielu opłat na cmentarzu tłumaczy, że cenniki są ujednolicone na wszystkich cmentarzach administrowanych przez Archidiecezję Łódzką.
- W przypadku Bełchatowa wykaz opłat jest uzgadniany z Urzędem Miasta. O szczegóły umowy dzierżawy należy pytać władze Bełchatowa - mówi ks. Paweł Kłys.
Wciąż czekamy na odpowiedź z magistratu w sprawie nowego cennika na cmentarzu.
Komentarze (0)