Mieszkańcy narzekają na ceny ciepła w Bełchatowie i proszą prezydent o interwencję. Co na to Mariola Czechowska?

Na początku stycznia do Urzędu Miasta w Bełchatowie wpłynęło pismo podpisane przez 10 mieszkańców, które adresowane było do prezydent, Marioli Czechowskiej. Przesłana prośba o interwencję dotyczyła ostantnich podwyżek cen za ciepło. Podpisani skarżą się, że taryfa opłat za ciepło jesienią 2020 roku była podnoszona dwukrotnie, sugerując przy tym, że jest to znaczne obciążenie dla budżetów domowych.

- Po podwyżkach, roczne wydatki za ciepło dla przeciętnego odbiorcy wzrosły o kilkaset złotych. Jest to znaczne obciążenie dla budżetów domowych, szczególnie u osób o niższych dochodach czy emerytów – czytamy w dokumencie.

W treści pisma, jego autor zaznacza też, że w najbliższym czasie ceny za dostawy ciepła w Bełchatowie mają znowu wzrosnąć – pisaliśmy o tym w artykule Podwyżki w Bełchatowie w 2021...

Mieszkańcy w piśmie do władz miasta przypominają, że spółka PEC jest jedynie posrednikiem w przesyle ciepła i – jak twierdzą – nie ponosi dodatkowych kosztów z tytułu transportu i składowania paliwa czy konserwacji kotłów. Sugerują też, że zarząd PEC powinien negocjować ceny z producentem.

- Ceny odbieranego z Elektrowni Bełchatów ciepła można zapewne negocjować, co powinno leżeć w gestii Przezesa Zarządu Spółki – zaznacza autor pisma.

Na tym jednak nie koniec. Bełchatowianie odgrażają się, że w związku z rosnącymi cenami miejskiego ciepła, wielu odbiorców może rozważyć przejście na alternatywne źródła ogrzewania, jak gaz czy zyskująca na popularności fotowoltaika, co ich zdaniem może odbić się na kondycji finansowej spółki.

- Zarządowi PEC zapewne zależy na dobrych wynikach finansowych, ale żeby je uzyskać niekoniecznie należy podwyższać ceny za ciepło. Wystarczy pozyskać nowych odbiorców, co jednak przy obecnej polityce cenowej będzie zadaniem bardzo trudnym. Zarząd wybrał najprostszą drogę podwyższenia opłat, co w daleszej perspektywnie może przynieść odwrotny skutek w postaci odchodzenia klientów od miejskiego ciepła – czytamy.

Dokumenty trafiły ostatecznie na biurko prezydent Bełchatowa - Marioli Czechowskiej. Przesłana przez nią odpowiedź jasno wskazuje, że nie planuje ona żadnej interwencji w tej sprawie. Wskazuje za to, ostatnie wzrosty cen nie były spowdowane polityką spółki PEC, a decyzji producenta energii.

- Wskazany w piśmie wzrost cen ciepła w 2020 roku wynikał ze zmian cen stosowanych przez producenta energii, PGE GiEK. Średni wzrost cen wprowadzonych przez PGE GiEK według taryf obowiązujących [...] wyniósł 19,63%. Spowodowało to podwyższenie cen przez PEC o średnio 9,7% - odpowiada Mariola Czechowska.

Prezydent zaznczyła też, że firma świadcząca usługi przesułu i dystrybucji ciepła nie ma wpływu na wysokość wzrostu cen stosowanych przez wytwórcę, a które wynikają – jak twierdzi Mariola Czechowska – z wprowadzanych pakietów energetyczno-klimatycznych.

W treści odpowiedzi, jaką przesłała Mariola Czechowska nie zabrakło też zapeniwnia, że nowe taryfy ciepła są ustalane zgodnie z obowiązującymi przpisami prawa.

- Taryfy są ustalane zgodnie z zapisami ustawy [...] oraz rozporządzeniem Ministra Klimatu [...] Wprowadzane w taryfie dla ciepła ceny i stawki opłat zostają ustalno na podstawie planowanych do podniesienia w okresie stosowania taryfy, uzasadnionych kosztów prowadzenia działalności. Taryfa jest składana w Urzędzie Regulacji Energetyki, gdzie podlega weryfikacji i zatwierdzeniu – czytamy.

 Mariola Czechowska dodaje, że zarząd PEC prowadzi racjonalną politykę wzrostu cen ciepła, a podejmowane przez zarząd działania mają na celu optymalizacje kosztów, poprawę efektywności działania i utrzymanie konkurencyjnej pozycji na rynku.

- W porównaniu do innych nośników ciepła i sposobów jego produkcji, oferowany przez Spółkę produkt pozostaje jednym z najbardziej atrakcyjnych dla odbiorców, biorąc pod uwgę cenę, bezpieczeństwo oraz komfort użytkowania – dodaje Mariola Czechowska.