Kierując citroenem c3 kobieta skręcała z Pabianickiej na teren posesji, gdy jadące w stronę centrum Bełchatowa BMW uderzyło w jej samochód. Siła zderzenia była tak duża, że auto kobiety zostało odrzucone na kilkadziesiąt metrów. BMW natomiast uderzyło w zaparkowanego na podjeździe auto i zatrzymało się na latarni.
Świadkowie wypadku zwracają uwagę na prędkość z jaką poruszało się BMW. Niektórzy szacują, że wynosiła nawet ponad 150km/h. Realne dane natomiast zostaną określone dopiero w efekcie pracy biegłego.
W wyniku zderzenia bardzo poważnych obrażeń ciała doznała 25-letnia bełchatowianka z citroena. Została przewieziona do bełchatowskiego szpitala, gdzie w wyniku wielonarządowych obrażeń zmarła w kilka godzin od zdarzenia.
Dwoje pasażerów BMW z obrażeniami ciała zostało przewiezionych do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zbadano ich stan trzeźwości – byli trzeźwi.
Kierowcy BMW jako jedyny wyszedł ze zdarzenia bez szwanku. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Natomiast z relacji świadków wynika, że jego zachowanie było bardzo dziwne. Miał się awanturować i ubliżać rodzinie poszkodowanej. Pojawiały się sugestie, że mógł być on pod wpływem innych środków odurzających. Czy tak było, dowiemy się z badań laboratoryjnych krwi pobranej od mężczyzny.
Na miejscu przez kilka godzin pracowała straż pożarna i policja. Droga była przez kilka godzin całkowicie zablokowana, wyznaczono objazdy.
W związku z tragicznym finałem wypadku, nadzór nad postępowaniem wyjaśniającym przejęła prokuratura. Jak informuje Ewelina Maciejewska z bełchatowskiej komendy, w celu ustalenia ostatecznej winy zdarzenia, został powołany biegły, który m.in. określi prędkość BMW, która w tej sytuacji mogła mieć największe znaczenie.