W piątek, 6 grudnia, na ulicy Czaplinieckiej w Bełchatowie doszło do groźnego zdarzenia. W godzinach popołudniowych agresywny pies zaatakował dzieci. W związku z tym na miejsce wezwani zostali strażnicy miejscy, którzy ruszyli dzieciom z pomocą.
- Natychmiast po odebraniu wezwania, na miejsce skierowaliśmy nasz patrol, który szybko odizolował agresywnego psa, aby zapobiec dalszym zagrożeniom. Dzieci, które były w niebezpieczeństwie, otrzymały niezbędną pomoc – informują strażnicy.
Pies zaatakował dzieci na boisku
Jak przekazuje Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie do zdarzenia doszło, gdy chłopcy grali na boisku w piłkę. Wówczas pies, który wyskoczył przez ogrodzenie, podbiegł do nich i zaatakował dzieci. Szczęśliwie maluchy wpadły na pomysł co zrobić, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo.
- Sytuacja była niebezpieczna, dzieci schowały się w takim miejscu, gdzie pies nie miał do nich dostępu i możliwości zaatakowania. Patrol dosyć szybko był na miejscu i uwolniliśmy chłopców z tego miejsca – relacjonuje Piotr Barasiński.
Chłopcy byli zmarznięci w związku z czym weszli do radiowozu, żeby się ogrzać. W tym czasie strażnicy wezwali ich rodziców oraz pracowników schroniska w celu wyłapania psa. Finalnie jednak pomoc schroniska okazała się niepotrzebna, ponieważ pojawił się właściciel, który odłowił psa.
- Pogotowie nie było potrzebne, natomiast jedno dziecko było ugryzione, a drugie miało podartą kurtkę. Rodzice zostali poinformowani o dalszej procedurze obowiązującej w takich sytuacjach. Pies był sprawdzony i miał aktualne szczepienia – wyjaśnia Piotr Barasiński.
Strażnicy apelują do mieszkańców
Dzięki rezolutności dzieci i szybkiej reakcji służb sytuacja zakończyła się na strachu. Strażnicy przypominają jednak, że tego rodzaju zdarzenia są nie tylko przerażające, ale również mogą prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych dla posiadaczy zwierząt. W tym przypadku właściciel został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł.
- Trzeba być bardzo przezornym, dlatego zwłaszcza te duże i agresywne psy muszą być odpowiednio zabezpieczone. Każdy, kto posiada psa w domu, ponosi za niego odpowiedzialność finansową i każdą inną. Warto też pomyśleć o tym, żeby mieć odpowiednie zwierze do warunków, bo nie każdy może takiego dużego psa trzymać – wyjaśnia Piotr Barasiński.
W związku z tym zdarzaniem strażnicy przypominają o tym, że właściciel powinien prowadzić psa na smyczy w miejscach publicznych, a także zabezpieczać przestrzeń, w której pies przebywa, aby uniknąć niekontrolowanego wyjścia.