Zaplanowana na środę 17 kwietnia konfrontacja bełchatowian z łowiczanami była starciem sąsiadów w tabeli grupy pierwszej 3. Ligi. Oba zespoły po 25. kolejkach miały na koncie po 45 punktów, więc niełatwo było jednoznaczne o wskazanie zdecydowanego faworyta pucharowej rywalizacji.
Wielu kibiców Biało-Zielono-Czarnych zastanawiało się przed meczem, w jakim składzie do tego spotkania przystąpią „Brunatni”. Wątpliwości zostały rozwiane na godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Trener Bogdan Jóźwiak wystawił niemalże najmocniejszą jedenastkę: Otczenaszenko – Grzelak, Wójcik, Holik, Sarnik – Szymorek, Malec, Skórecki, Krasa, Wroński – Karpiński.
Zespół z naszego miasta mógł szybko objąć prowadzenie po uderzeniu Mateusza Szymorka. Niestety piłka nie trafiła do siatki tylko w poprzeczkę. Na przerwę zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie. W drugiej połowie skuteczniejszy okazał się zespół Pelikana Łowicz, który zwyciężył 2:0 po bramce Szymona Sołtysińskiego z rzutu karnego w 70. minucie oraz po trafieniu Jakuba Garnasza w samej końcówce pojedynku.
Pelikan Łowicz – GKS Bełchatów 2:0 (0:0)
Bramki: Sołtysiński, Garnasz
Tym samym w sezonie 2023/2024 piłkarzom GKS-u Bełchatów pozostała już tylko rywalizacja na trzecioligowych boiskach, gdzie już w sobotę 20 kwietnia zmierzą się na wyjeździe z ŁKS-em 1926 Łomża.
Komentarze (0)