Rywalizacja PGE GiEK Skry z „Jurajskimi Rycerzami” zapowiadała się fascynująco, pomimo tego, że czwarci w tabeli przyjezdni mieli aż 14 punktów przewagi nad dwunastymi w stawce podopiecznymi Andrei Gardiniego. Głównie za sprawą licznych smaczków personalnych. Latem Bełchatów na Zawiercie zamienił środkowy Mateusz Bieniek, a przeciwny kierunek obrał atakujący Dawid Konarski. Do ekipy Żółto-Czarnych mieli dołączyć też przyjmujący Trevor Clevenot i atakujący Karol Butryn, ale po zmianach we władzach klubu i przemodelowaniu budżetu z ich usług zrezygnowano, co wykorzystała Aluron CMC Warta.
Na początku premierowej odsłony niedzielnego starcia inicjatywa należała do bełchatowian, którzy prowadzili 12:10. Jednak w dwóch kolejnych ustawieniach szala zwycięstwa przechyliła się na stronę przyjezdnych. Najpierw Poręba został zablokowany przez Bieńka, a w kolejnej akcji jego atak został podbity, a goście wyprowadzili skuteczną kontrę. Następnie w pole zagrywki powędrował Miguel Tavares, który pozamiatał, serwując trzy asy serwisowe pod rząd (14:18). Pierwszy set ostatecznie zakończył się wynikiem 22:25.
W drugiej partii praktycznie od początku lepiej spisywali się przyjezdni, którzy tego dnia bardzo dobrze serwowali, wykorzystując problemy PGE GiEK Skry w przyjęciu. Aluron CMC miał na tym etapie meczu więcej asów niż błędów, a do Tavaresa dołączyły kolejne „strzelby” - Bieniek, Butryn i Kwolek. „Jurajscy Rycerze” konsekwentnie budowali przewagę, żeby wygrać tę część meczu różnicą sześciu oczek (19:25).
W trzeciej części gry siatkarze z Zawiercia prowadzili kilkukrotnie trzema punktami (2:5, 8:11, 12:15. 14:17), ale walczący do końca Żółto-Czarni nie odpuszczali i kilkukrotnie dochodzili rywala. Po kontrze Clevenota zrobiło się jednak 16:20 i od tego momentu stało się jasne, że losów rywalizacji siatkarzom z Bełchatowa nie uda się odwrócić. Skończyło się na wyniku 21:25 i 0:3 w całym spotkaniu.
W ekipie PGE GiEK Skry ponownie świetne zawody rozegrał Dawid Konarski, który zdobył 17 punktów, ale zabrakło wsparcia od kolegów z zespołu. Jeden zawodnik w dobrej formie to dużo za mało, żeby pokonać tak świetny zespół jak Aluron CMC Warta Zawiercie, który na dodatek miał kapitalny dzień w elemencie zagrywki (10 asów). Nagrodę dla MVP zgarnął Mateusz Bieniek.
PGE Skra Bełchatów – Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (22:25, 19:25, 21:25)
Więcej szczegółów wkrótce...
Przed Grzegorzem Łomaczem i spółką jeszcze dwa mecze w 2023 roku. W sobotę 23 grudnia PGE GiEK Skra Bełchatów zmierzy się na wyjeździe z Eneą Czarnymi Radom, a tydzień później podejmie w hali „Energia” Indykpol AZS Olsztyn.
Komentarze (0)