reklama
reklama

PlusLiga: Beniaminek zmieciony z parkietu!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: PGE Skra Bełchatów (via Twitter)

PlusLiga: Beniaminek zmieciony z parkietu! - Zdjęcie główne

foto PGE Skra Bełchatów (via Twitter)

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W pierwszym spotkaniu 20. kolejki rozgrywek PlusLigi 2021/2022 beniaminek LUK Lublin podejmował trzeci zespół tabeli, PGE Skrę Bełchatów. Kilka dni wcześniej bełchatowianie awansowali do półfinału Pucharu CEV. Uskrzydleni tym zwycięstwem nie dali najmniejszych szans piątkowemu rywalowi, zwyciężając bez straty seta i tym samym rewanżując się ze sensacyjną porażkę w pierwszej rundzie.
reklama

W pierwszej rundzie sezonu 2021/2022 PGE Skra Bełchatów sensacyjnie uległa beniaminkowi ze stolicy Lubelszczyzny na własnym parkiecie. Podopieczni Slobodana Kovaca prowadzili już 2:0 w setach, żeby przegrać po tie-breaku. W rewanżu żółto-czarni nie popełnili już tego błędu.

Wielu ekspertów i komentatorów, mając w pamięci mecz sprzed kilku miesięcy, wiele obiecywało sobie po rywalizacji lublinian z bełchatowianami, ale tym razem zamiast widowiska trzymającego w napięciu od pierwszej do ostatniej piłki byliśmy świadkami jednostronnego spotkania.

Wystarczy powiedzieć, że LUK Lublin, który na własnym parkiecie potrafił napsuć krwi najmocniejszym zespołom "Ligi Mistrzów Świata" tym razem w żadnym z setów nie zdołał pokonać bariery dwudziestu punktów. To był siatkarski nokaut, ciężki nokaut!

Tego dnia PGE Skra grała jak z nut. Zawodnicy z Bełchatowa byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, a szczególnie imponowali w polu zagrywki, zdobywając serwisem dziesięć bezpośrednich punktów przy zaledwie jedenastu błędach własnych. Świetnie funkcjonowały też atak i blok.

Pisząc krótko, to był dzień bełchatowskich siatkarzy, którzy wygrywali poszczególne sety do 17, 19 i 18. Tym samym Grzegorz Łomacz i spółka odnieśli czternaste zwycięstwo w sezonie i zrównali się punktami z drugim w stawce Jastrzębskim Węglem. Z tym, że mistrz Polski ma o dwa spotkania rozegrane mniej.

Najlepszym zawodnikiem piątkowej potyczki został Holender Dick Kooy i to w jego ręce trafiła statuetka dla MVP. Przyjmujący klubu z Bełchatowa zdobył łącznie 16 punktów, z czego trzy serwisem, a pozostałe atakiem, kończąc wystawione piłki ze skutecznością 68%.

Teraz przed zawodnikami PGE Skry Bełchatów kilka dni na zasłużony odpoczynek i spokojny trening. Kolejny mecz dopiero za tydzień, w sobotę 19 lutego w Rzeszowie, z miejscową Asseco Resovią, po którym żółto-czarni zmierzą się w dwumeczu z francuskim Tours VB o finał Pucharu CEV. Mecze te zaplanowano na 24 lutego i 2 marca.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama