Sprawę nagłośnił "Przegląd Sportowy" wskazując, że po oświadczeniu stowarzyszenia "Nigdy Więcej" Szymonowi Marciniakowi grozi odebranie sędziowania finału Ligi Mistrzów, który już w sobotę 10 czerwca na Stadionie Olimpijskim im. Kemala Ataturka w Stambule.
29 maja Szymon Marciniak przemawiał na konferencji "Everest", organizowanej przez Sławomira Mentzena. Nie był to wiec polityczny, a konferencja biznesowa, a rozjemca finału Mistrzostw Świata w Katarze po prostu opowiadał o swojej drodze na szczyt. Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" wydało oświadczenie, a sprawą zainteresowała się UEFA. 1 czerwca Federacja w odpowiedzi na pytania "Przeglądu Sportowego" przyznała, że zążda wyjaśnień od Marciniaka.
- Stowarzyszenie „NIGDY WIĘCEJ” wezwało sędziego finału Ligi Mistrzów Szymona Marciniaka do zdystansowania się od skrajnie prawic. Marciniak podobno promował i uczestniczył w niedawnej nawet zorganizowanej przez polskiego lidera skrajnej prawicy Slawomira Mentzena, znanego z pięciopunktowego hasła: „Stoimy przeciwko Żydom, gejom, aborcji, podatkom" - czytamy na fanpejdżu stowarzyszenia. - Jesteśmy zszokowani i przerażeni publicznym związkiem Marciniaka z Mentzenem i jego marką toksycznej skrajnie prawicowej polityki. Jest to niezgodne z podstawowymi wartościami fair play, takimi jak równość i szacunek. Wzywamy sędziego, aby uznał swój błąd. Jeśli tego nie zrobi, uważamy, że UEFA i FIFA powinny ponieść konsekwencje” - powiedział Rafal Pankowski, współzałożyciel Stowarzyszenia „NIGDY WIĘCEJ”.
Początkowo mało kto wierzył, że z powodu oświadczenia organizacji Szymonowi Marciniakowi może rzeczywiście zostać odebrany finał Ligi Mistrzów, ale w czwartek 2 czerwca sprawa zrobiła się poważna. Tomasz Smokowski z "Kanału Sportowego" poinformował o 8:15.
- Szymon Marciniak został zawieszony i nie jest brany pod uwagę jako sędzia główny finału Ligi Mistrzów pomiędzy Interem Mediolan a Manchesterem City - powiedział w transmisji na Instagramie.
Zawrzało w prasie w całej Europie. Szymon Marciniak nigdy był kojarzony z rasizmem i brakiem tolerancji. Zawrzało też w polskim internecie, bo sędzia Marciniak cieszy się ogromną sympatią w kraju.
- Osobiście uważam, że najgorszą rzeczą na świecie jest zawiść ludzka. Tu mamy ewidetnie do czynienia z zawiścią i zazdrością. Mam świadomość jak wartościowym człowiekiem jest Szymon Marciniak i wiem, że nie ma nic wspólnego z żadnymi organizacjami, mogącymi szkalować jego dobre imię i wartości, które reprezentujemy wszyscy naokoło. Jestem zażenowany poziomem tych zarzutów i dyskusją. Uważam, że prawda sama się obroni. Smutne jest, że są tacy ludzie, którym zależy na zniszczeniu drugiego człowieka, bo zazdroszczą mu tego co osiągnął swoją ciężką pracą i uzyskanej popularności - komentuje w rozmowie z nami Marcin Zawadka, wójt Słupna - miejscowości, w której mieszka Szymon Marciniak. - To co się przetacza przez media nie zmienia mojego postrzegania Szymona Marciniaka. Dla mnie zawsze będzie bardzo wartościowym człowiekiem, wspaniałym kolegą, sąsiadem. Można powiedzieć, że człowieka na którego w trudnych chwilach mogą liczyć nie tylko mieszkańcy gminy Słupno, ale też osoby potrzebujące. Mam tu na myśli osoby, które dzięki jego wsparciu, zbiórkom charytatywnym, uzyskiwały szansę na lepszy los. To trzeba podkreślić: nigdy nie przechodzi obok ludzkiego nieszczęścia obojętnie.
Około południa sprawa miała jednak swój pozytywny finał. Jak przekazał Tomasz Włodarczyk, redaktor naczelny portalu "Meczyki", UEFA jednak utrzymała Szymona Marciniaka jako sędziego finału Ligi Mistrzów. Martyn Ziegler, szef sportu w "The Times" wytłumaczył, że UEFA uznała przeprosiny i wyjaśnienia arbitra.
- Żadnej skargi czy broń Boże do UEFA... to nie jest naszą rolą, żeby w takich sprawach prowadzić jakieś interwencje na poziomie UEFA. Stowarzyszenie "Nigdy więcej" publicznie wyraziło krytyczną opinię na temat udziału sędziego Szymona Marciniaka w imprezie zorganizowanej przez Sławomira Mentzena - mówił w programie Cafe Futbol prof. Rafał Pankowski, przewodniczący stowarzyszenia.
Komentarze (0)