GKS Bełchatów był zdecydowanym faworytem meczu ze zgierzanami. W tabeli oba zespoły dzieliło aż 38 punktów. W rundzie jesiennej „Brunatni” pokonali Borutę przy Sportowej 3 w stosunku 4:1. Na listę strzelców wpisali się Damian Warnecki i Łukasz Wroński, a Przemysław Zdybowicz ustrzelił nawet dublet.
Powtórka z rozrywki była bardzo prawdopodobna, bo piłkarze ze Zgierza w ostatnim czasie nie błyszczą formą, o czym dobitnie świadczą porażki 1:2 z Włókniarzem w Zelowie oraz aż 1:4 z Polonią w Piotrkowie Trybunalskim w miniony weekend. Czy Biało-Zielono-Czarni wykorzystali słabość kolejnego rywala?
W pierwszej połowie szło jak po grudzie. Bełchatowianom trudno było się przedrzeć przez podwójne zasieki obronne rywala, który skupił się przede wszystkim na tym, żeby gola nie stracić. Do przerwy ten cel drużynie gospodarza udało się osiągnąć. Ta część gry zakończyła się bezbramkowym remisem.
Podobnie było w Wieluniu, gdzie jednak GKS wygrał 2:0 po golach w ostatnim kwadransie. Tym razem pierwsza bramka dla „Brunatnych” padła już w 54. minucie za sprawą samobójczego trafienia jednego z rywali, przy którym „asystował” Hubert Berłowski. Wynik spotkania na 2:0 w doliczonym czasie gry ustalił Serhij Napolov po asyście Mikołaja Grzelaka.
Boruta Zgierz vs GKS Bełchatów 0:2 (0:0)
Bramki: Gol samobójczy (54.), Napolov (90.+1)
Dwudzieste trzecie zwycięstwo podopiecznych Bogdana Jóźwiaka nie pozwoliło im przeskoczyć w tabeli Widzewa II, który też wygrał swój mecz. Strata do lidera Łódzkiej BetCris IV Ligi wynosi więc wciąż tylko i aż jeden punkt.
Za trzy dni, w sobotę 29 kwietnia o godzinie 17:00 przy Sportowej 3, GKS Bełchatów podejmie drużynę Polonii Piotrków Trybunalski. W trakcie majówki „Brunatni” zagrają jeszcze z Omegą Kleszczów (3 maja u siebie) i z Włókniarzem Zelów (6 maja na wyjeździe).
Komentarze (0)