Jednym z najbardziej niedocenianych dokumentów są zielone, książeczkowe dowody osobiste, używane w Polsce przed 2001 rokiem. Dla wielu są one symbolem dawno minionej epoki – szarzyzny PRL-u, kolejek i kartkowego systemu. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że zawarte w nich dane mogą mieć dziś praktyczne znaczenie. Przechowywane w nich informacje o adresach zamieszkania, miejscach zatrudnienia czy datach rozpoczęcia pracy mogą posłużyć jako dowód w kontaktach z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.
Wysokość emerytury zależy w dużej mierze od długości okresów składkowych i nieskładkowych. Dla wielu osób, które pracowały jeszcze przed reformą emerytalną z 1999 roku, kluczowe znaczenie ma tzw. kapitał początkowy. Został on wprowadzony w związku z reformą systemu i stanowi podstawę do dalszego naliczania emerytury w nowym systemie. Problem w tym, że wiele osób nie posiada już pełnej dokumentacji potwierdzającej okresy zatrudnienia sprzed reformy, a to może skutkować niższym świadczeniem.
Brakujące ogniwa w historii zatrudnienia
„Zdarza się, że w dokumentacji brakuje potwierdzenia niektórych lat zatrudnienia, co może prowadzić do zaniżenia świadczenia” – informują eksperci zajmujący się sprawami emerytalnymi.
Często winne są nie tylko zagubione papiery, ale też dawne zakłady pracy, które już nie istnieją i nie przekazały kompletnych archiwów. W takim przypadku ZUS nie może uznać danego okresu za składkowy, jeśli brak jest jednoznacznych dowodów potwierdzających zatrudnienie.
Właśnie tu z pomocą może przyjść zielony dowód osobisty – ten sam, który niejedna osoba chciała już dawno wyrzucić. Dane w nim zawarte mogą być wystarczające, by udowodnić, że ktoś faktycznie pracował w określonym miejscu i czasie, zwłaszcza jeśli nie ma możliwości pozyskania innych dokumentów z archiwów.
Szansa na wyższe świadczenie
W przypadku wątpliwości dotyczących poprawności obliczenia emerytury możliwe jest złożenie wniosku o ponowne przeliczenie kapitału początkowego.
„Jeśli posiadamy stary dowód osobisty w formie książeczki, zawarte w nim informacje mogą stanowić dowód potwierdzający zatrudnienie. Może to przełożyć się bezpośrednio na wyższą emeryturę, ponieważ każdy rok pracy wpływa na wysokość świadczenia” – zaznaczają urzędnicy ZUS.
Dodatkowy rok pracy, wcześniej nieuwzględniony, może oznaczać wzrost emerytury o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset złotych miesięcznie – w zależności od wcześniejszych zarobków i długości okresu składkowego. W dobie rosnących kosztów życia taka korekta może mieć konkretne znaczenie w domowym budżecie.
Nie tylko dowód, ale i inne ślady
Choć posiadanie starego dowodu osobistego może znacznie ułatwić sprawę, jego brak nie przekreśla możliwości udowodnienia okresu pracy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami możliwe jest przedstawienie tzw. dowodów pośrednich. To między innymi:
- dokumenty z miejsca zatrudnienia,
- dawne książeczki zdrowia,
- zaświadczenia lekarskie,
- legitymacje służbowe,
- karty szczepień z pieczątkami zakładów pracy.
W niektórych przypadkach dopuszcza się również zeznania świadków – np. dawnych kolegów z pracy – którzy mogą potwierdzić fakt zatrudnienia w danym okresie.
To rozwiązanie ma kluczowe znaczenie zwłaszcza dla tych, którzy pracowali na tzw. czarno lub w systemie, który nie rejestrował formalnie wszystkich umów. „Zalicza się do nich tzw. dowody pośrednie – mogą to być dokumenty z miejsca pracy, książeczki zdrowia lub nawet zeznania świadków. Każdy z tych elementów może mieć znaczenie przy ponownym ustalaniu kapitału początkowego” – tłumaczą urzędnicy.
Zgłoszenie do ZUS – co warto wiedzieć?
Osoby, które podejrzewają, że ich kapitał początkowy został obliczony na podstawie niepełnych danych, powinny jak najszybciej skontaktować się z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Procedura przeliczenia wymaga złożenia odpowiedniego wniosku, do którego można dołączyć dodatkowe dokumenty potwierdzające zatrudnienie. ZUS ma obowiązek przeanalizować nowe informacje i – w przypadku ich potwierdzenia – dokonać ponownej kalkulacji.
Należy pamiętać, że nie ma ustawowego terminu przedawnienia takiego wniosku – przeliczenie kapitału początkowego może zostać przeprowadzone nawet wiele lat po przyznaniu emerytury. To istotna wiadomość dla seniorów, którzy dopiero teraz odnaleźli zapomniane dokumenty lub zyskali nowe informacje na temat swojej historii zawodowej.
W obliczu inflacji liczy się każdy grosz
W czasach, gdy inflacja i wzrost cen dają się we znaki milionom emerytów, każda możliwość zwiększenia świadczenia staje się cenna. Choć nie wszyscy zdają sobie sprawę, że stare dokumenty mogą mieć realne przełożenie na domowy budżet, warto sięgnąć po te archiwalia. Tym bardziej że w wielu przypadkach zwiększenie świadczenia jest możliwe już na podstawie informacji zawartych w jednym, niepozornym dokumencie – takim jak dawna książeczka dowodu osobistego.
„Osoby, które podejrzewają, że ich lata pracy mogły zostać nieprawidłowo wyliczone, powinny jak najszybciej skontaktować się z ZUS i złożyć stosowny wniosek. W sytuacji, gdy stary dokument potwierdzi dodatkowe lata zatrudnienia, świadczenie emerytalne może wzrosnąć, co ma szczególne znaczenie w czasach rosnących kosztów życia” – podkreślają przedstawiciele instytucji.
Komentarze (0)