Artur Wełna i jego walka z ogromną brzaną
Na rzece Warcie rozegrała się imponująca walka człowieka z rybą. Artur Wełna, doświadczony wędkarz, złowił tam brzanę o długości 80 cm – okaz medalowy, który przeszedł do historii jego połowów. Ryba nie pobiła wprawdzie rekordu Polski (93 cm i 8,60 kg), ale przekroczyła granicę „złotego medalu”, ustaloną przez „Wiadomości Wędkarskie” na 75 cm.
Wędkarz nie miał łatwego zadania – walka z brzaną trwała ponad pół godziny i wymagała ogromnej cierpliwości oraz umiejętności. Na delikatnym zestawie każdy błąd mógł oznaczać utratę ryby. Ostatecznie sukces stał się możliwy dzięki wsparciu teścia, który pomógł podebrać okaz. Po dokładnym zmierzeniu brzana została wypuszczona do wody.
Jesse Pashia – rekord pobity dwa razy w ciągu jednego dnia
Podczas gdy Wełna walczył z brzaną w Polsce, w Stanach Zjednoczonych Jesse Pashia mierzył się z własnym rekordem. 4 stycznia na zbiorniku Gunnison Bend Reservoir w Utah złowił białego crappie (Pomoxis annularis) o długości 13 3/8 cala (34 cm). Połów został zgłoszony do Utah Division of Wildlife Resources (DWR) jako nowy rekord stanu.
Jednak to nie koniec tej historii. Dzień później, 5 stycznia, Pashia wrócił na łowisko i złowił jeszcze większego crappie – mierzącego 14 cali (35,6 cm). Wiedząc, że ma 60 dni na zgłoszenie kolejnego rekordu, postanowił się wstrzymać, licząc na jeszcze lepszy wynik. „Tarło jeszcze się nawet nie zaczęło” – powiedział z nadzieją, że czeka go jeszcze większy sukces.
Pasja i odpowiedzialność – etyka wędkarzy
Obaj wędkarze udowodnili, że sport ten to nie tylko chęć zdobycia rekordów, ale także troska o ekosystem. Zarówno Jesse Pashia, jak i Artur Wełna wypuścili swoje trofea z powrotem do wody. Takie podejście pozwala na ochronę populacji ryb i umożliwia innym wędkarzom przeżycie równie ekscytujących chwil.
Komentarze (0)