Praca policjantów czy strażaków nie polega wyłącznie na niesieniu pomocy ludziom – zdarzają się sytuacje, w której potrzebują jej dzikie zwierzęta. Takie zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 21 marca w miejscowości Lutosławice Rządowe, gdzie na jednym z pól porośniętych oziminą, znajdował się ranny bielik. Z relacji policjantów, którzy pojawili się na miejscu, wynika, że ptak uszkodził sobie lewe skrzydło.
- Drapieżnik próbował poderwać się do lotu, ale każda próba kończyła się jedynie podskokiem. Policjanci zauważyli jak zwierze, swoje lewe skrzydło powłóczy po ziemi – informuje asp. Izabela Gajewska.
Wszelkie próby zbliżenia się do ptaka kończyły się jego ucieczką, policjanci wiedzieli jednak, że zwierzę nie poradzi sobie bez opieki i nie mogą go po prostu zostawić. Skontaktowali się więc ze Strażą Leśną, która miała odłowić drapieżnika. Na miejscu pojawiły się też dwa zastępy strażaków ochotników.
Wspólny wysiłek okazał się skuteczny, rannego drapieżnika udało się schwytać i bezpiecznie umieścić w klatce. Ptak trafił do lekarza weterynarii, gdzie otrzymał odpowiednie leki, a także kroplówkę. Zwierzę przebywa obecnie w Leśnej Osadzie w Kole, gdzie wraca do pełnej sprawności.
Komentarze (0)