Regulamin programu jasno określa wymagania wobec firm. Przede wszystkim zgłoszony projekt musi obejmować przynajmniej połowę załogi. Co równie ważne, nie może dojść do obniżek wynagrodzeń ani redukcji etatów. Takie rozwiązanie ma zagwarantować, że eksperyment nie odbędzie się kosztem pracowników.
Przewidziano również dofinansowanie. Maksymalna wartość wsparcia to 1 mln zł dla jednej firmy, z zastrzeżeniem, że koszt przypadający na jednego pracownika nie może przekroczyć 20 tys. zł. To oznacza, że program ma charakter masowy, ale z konkretnym limitem finansowym, który ma zapobiec nadużyciom.
Czterodniowy tydzień pracy coraz bliżej
Nabór ruszył 14 sierpnia 2025 roku. Już w pierwszym tygodniu wpłynęło 150 kompletnych wniosków, a kolejne 694 były w przygotowaniu. Był to wyraźny sygnał, że temat skrócenia czasu pracy rezonuje wśród polskich przedsiębiorców.
Po kilku tygodniach dane okazały się jeszcze bardziej imponujące – resort poinformował, że obecnie złożono prawie 300 pełnych projektów, a blisko 1500 znajduje się w trakcie przygotowywania.
Ministerstwo: liczba wniosków rośnie każdego dnia
– Złożonych zostało już blisko 300 kompletnych wniosków, a w trakcie wypełniania jest ich niemal 1500. Z dnia na dzień rośnie liczba pracodawców zainteresowanych przetestowaniem skrócenia czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia, wydajności i stanu zatrudnienia, z poprawą jakości pracy – zaznaczyła minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Według minister program ma być odpowiedzią na oczekiwania pracowników, którzy coraz częściej wskazują, że tradycyjny model pięciodniowego tygodnia nie jest już dostosowany do współczesnych wyzwań i potrzeb.
Krótszy czas pracy – różne warianty
Pilotaż nie ogranicza się do jednego modelu. Firmy mogą wybrać opcję czterodniowego tygodnia pracy, skróconych dniówek, dodatkowych wolnych dni w miesiącu lub możliwości ich zamiany na urlop wypoczynkowy. Celem jest sprawdzenie, które rozwiązania okażą się najskuteczniejsze w polskich realiach.
Zgłoszenia można przesyłać do 15 września 2025 roku. Następnie resort ma miesiąc na ich ocenę, a lista zakwalifikowanych zostanie ogłoszona do 15 października. Dla firm oznacza to, że już tej jesieni część pracowników może rozpocząć pracę w nowym rytmie.
Rynek pracy czeka na rewolucję
Skrócony tydzień pracy od dawna budzi emocje. Zwolennicy twierdzą, że pracownicy zyskują więcej energii, są bardziej zmotywowani i efektywni, a także rzadziej chorują. W efekcie korzyści odnoszą nie tylko zatrudnieni, lecz także pracodawcy.
Krytycy ostrzegają jednak, że nie w każdej branży krótszy tydzień pracy będzie możliwy. W sektorach wymagających ciągłości usług lub produkcji wdrożenie takich rozwiązań może wiązać się z poważnymi kosztami i problemami organizacyjnymi.
Na razie jednak to dopiero test. Wyniki pilotażu pokażą, czy Polska jest gotowa na skrócenie tygodnia pracy, a jeśli tak – w jakim modelu najlepiej go wdrożyć.
Komentarze (0)