Polacy w większości nie mają praktyki w reagowaniu na takie sytuacje, dlatego kluczowe staje się poznanie sprawdzonych zasad. To nie science fiction – w obliczu ćwiczeń wojskowych odbywających się tuż przy naszej granicy, czujność i wiedza stają się niezbędne.
Jak rozpoznać atak dronów?
Najważniejszy jest pierwszy sygnał ostrzegawczy. „Jeśli słyszysz niski dźwięk, buczenie przypominające dźwięk motoru Romet albo kosiarki, to działaj natychmiast” – ostrzega Sebastian Płocharski – „za 30 sekund dron może być już nad twoim dachem”.
Ten charakterystyczny dźwięk nie pozostawia miejsca na wahanie. To moment, gdy trzeba odłożyć telefon i zrezygnować z nagrywania czy obserwowania. Liczy się szybka decyzja, która może ocalić życie.
Atak dronów a okna i szkło
Pierwszym odruchem wielu osób jest wyglądanie przez okno. To zachowanie skrajnie ryzykowne. „Szkło rozpryskuje się jak ostrza” – podkreśla Płocharski. W momencie uderzenia fala wybuchowa może rozbić szyby na setki odłamków, które działają jak broń.
Dlatego lepszym rozwiązaniem jest zejście w głąb mieszkania. Najlepiej, gdy między nami a ulicą znajdują się co najmniej dwie ściany nośne. To one mogą przejąć energię uderzenia i osłonić przed odłamkami. W takiej sytuacji warto również położyć się na podłodze i zasłonić głowę rękami, by dodatkowo ochronić się przed skutkami wybuchu.
Jak się chronić będąc na otwartej przestrzeni?
Nie każdy atak zastaje nas w domu. W przypadku przebywania na dworze podstawową zasadą jest poszukanie betonowej osłony. Może to być mur, ściana budynku czy wiadukt.
Krzewy, płoty czy cienkie ogrodzenia nie dają żadnej realnej ochrony. „Jeśli niczego nie ma – po prostu padnij na ziemię” – radzi Płocharski. Ułożenie się na ziemi minimalizuje powierzchnię ciała narażoną na odłamki i falę uderzeniową.
Samochód a atak drona
Wielu osobom wydaje się, że schowanie się w samochodzie to najlepsze rozwiązanie. W rzeczywistości auto stanowi zagrożenie. Metalowa konstrukcja nie zatrzymuje odłamków, a dodatkowo reflektory czy dźwięk silnika mogą stać się punktem orientacyjnym dla drona.
Kierowca powinien jak najszybciej zatrzymać pojazd, wyłączyć silnik i opuścić samochód. Trzeba poszukać solidniejszej osłony: przejścia podziemnego, betonowej ściany albo zagłębienia w terenie. Jeżeli w pobliżu nie ma takiego miejsca, należy położyć się przy krawężniku, obok auta, a nawet pod nim. „Światło i ruch to orientacja dla dronów” – instruują mieszkańcy Ukrainy.
Jak ochronić się przed falą uderzeniową?
Eksplozjom zawsze towarzyszy fala uderzeniowa, która może uszkodzić słuch czy spowodować obrażenia wewnętrzne. Dlatego podczas wybuchu należy zatkać uszy i otworzyć usta, aby zmniejszyć ryzyko pęknięcia błony bębenkowej i innych powikłań.
Jednak najgroźniejsza bywa nie sama eksplozja, lecz chwila po niej. „Cisza po pierwszej eksplozji to pułapka” – przestrzega Płocharski. To właśnie wtedy często nadlatują kolejne drony, dlatego nie wolno wychodzić z kryjówki od razu. Minimalny czas, jaki należy przeczekać, to 10 minut.
Dlaczego czujność jest tak istotna?
Polska do tej pory nie była miejscem bezpośrednich ataków dronów, jednak sytuacja w regionie pozostaje napięta. 12 września na Białorusi, w bezpośrednim sąsiedztwie naszej granicy, rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe Zapad 2025. Oficjalnie bierze w nich udział 13 tysięcy żołnierzy rosyjskich i białoruskich. Nieoficjalne źródła podają jednak, że liczba ta może być ponad dwukrotnie wyższa.
Najbardziej intensywna część manewrów zaplanowana została na 12–16 września. Tego rodzaju wydarzenia podnoszą ryzyko incydentów, dlatego Polacy powinni być przygotowani nawet na sytuacje kryzysowe.
Wiedza, która ratuje życie
Ataki dronów to realne zagrożenie, które dotyczy naszych sąsiadów już od kilku lat. Ich doświadczenia pokazują, że podstawowe zasady mogą decydować o przetrwaniu. Wystarczy, że zrezygnujemy z patrzenia przez okno, opuścimy samochód i ochronimy się przed falą uderzeniową.
Dzięki tej wiedzy nawet w najbardziej dramatycznych chwilach można zwiększyć swoje szanse na przeżycie. Każdy krok ma znaczenie, a przygotowanie mentalne i znajomość procedur stają się tarczą w sytuacjach, w których liczy się każda sekunda.
Komentarze (0)