Do kradzieży roweru doszło przed blokiem na ulicy Żeromskiego w Zelowie. Zdarzenie do miejscowego komisariatu zgłosiła kobieta, która zawiadomiła stróżów prawa, że 26 maja wieczorem skradziono rower jej 17-letniej córce. Z relacji zelowianki wynikało, że złodziej wykorzystał sytuację, gdy jednoślad był pozostawiony bez żadnego zabezpieczenia.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania. Skontrolowano wytypowane miejsca, jednak zarówno skradziony rower, jak i osoba, która dopuściła się zuchwałej kradzieży, zniknęli bez śladu. Okazało się, że kilka dni później złodziej… sam podjechał pod zelowski komisariat, nieopatrznie „paradując” na skradzionej damce w okolicach posterunku policji.
- Jednoślad odpowiadał opisowi skradzionej damki. Szybko okazało się, że amatorem cudzej własności był 51-letni mieszkaniec Zelowa, znany mundurowym z innych przestępstw. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Odzyskany jednoślad powrócił do prawowitego właściciela – informuje Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Zatrzymany zelowianin usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
- Uważajmy na rowery, aby nie stały się łatwym łupem złodziei! Apelujemy do wszystkich rowerzystów, aby nie pozostawiali swoich jednośladów bez nadzoru oraz zabezpieczali je przed kradzieżą. Chwila nieuwagi wystarczy, aby rower znalazł się w posiadaniu złodzieja – apeluje bełchatowska policja.
