Sytuacja miała miejsce 27 listopada przy ul. Czaplinieckiej 44c w Bełchatowie. Około godziny 12:00 dyspozytor numeru alarmowego 112 otrzymał zgłoszenie, jakoby w bloku doszło do zatrucia gazem. Na miejsce wysłano patrol policji, zastęp straży pożarnej oraz dwie karetki. Po dotarciu na miejsce, służby nie były w stanie nikomu pomóc, a to z prostej przyczyny, nie było rannych ani poszkodowanych. Z informacji od dyspozytora Państwowej Straży Pożarnej wynika, że cała sytuacja była jedynie fałszywym alarmem. Kontakt z osobą, która sprawę zgłosiła był utrudniony, a wręcz niemożliwy - mężczyzna nie był w stanie poprawnie dobierać słów i przekazać najprostszych nawet informacji. Na chwilę obecną nie wiadomo czy taki stan spowodowany odurzeniem, chorobą czy innymi czynnikami.
Funkcjonariusze apelują i przypominają, zgłaszanie fałszywych alarmów zagrożone jest karą grzywny lub pozbawienia wolności. Dodatkowo, dyspozycja służb medycznych czy pożarniczych w miejsce, w którym są zbędne może sprawić, że ktoś inny nie otrzyma pomocy na czas.