Pozimowe sprzątania miasta potrwa kilka najbliższych tygodni. Do uprzątnięcia magistrat zaplanował ok. 50 km dróg. Do tego chodniki, ścieżki rowerowe, zatoki autobusowe, a także zjazdy i miejsca parkingowe.
- W pierwszej kolejności zamiatane będzie centrum miasta, od ul. Czaplinieckiej, przez Lipową do Staszica. Później ekipy będą pracować na bocznych uliczkach – mówi Marcin Michalak, zastępca dyrektora Wydziału Inżynierii i Ochrony Środowiska w bełchatowskim magistracie.
W trakcie sprzątana jest ul. Kościuszki, Mielczarskiego i Pabianicka. Maszyny pojawią się również na ul. Staszica, Pileckiego, Fabrycznej i Piłsudskiego. W planach są również: Plac Wolności, Kwiatowa, Dąbrowskiego, 1 Maja oraz Czyżewskiego, Bawełniana, Lecha i Marii Kaczyńskich i Lipowa (od ronda do skrzyżowania ul. Włókniarzy z al. Wyszyńskiego).
Miejska spółka PGM, która odpowiedzialna jest za pozimowe sprzątnie, pracuje dwoma zamiatarkami. Jedną porządkowane są ulice, drugą chodniki, ścieżki rowerowe i zatoki autobusowe. W tych miejscach nieczystości usuwane są również dmuchawą lub ręcznie. Ekipy sprzątające zajmują się także usuwaniem plastiku, foli, papieru i innych śmieci, które zalegają na poboczach, trawnikach czy terenach zielonych. W kwietniu myte i gruntownie czyszczone mają być także wiaty autobusowe.
Prace porządkowe prowadzone są na terenie całego miasta, roczne utrzymanie czystości kosztuje magistrat ok. 900 tys. złotych.