Ponad 2 promile alkoholu miał 68-letni mieszkaniec gminy Szczerców, który jechał wężykiem drogą pomiędzy miejscowościami Brzezie i Bednarze w gminie Szczerców. W pewnym momencie rowerzysta, jadąc całą szerokością jezdni, pędził na "czołówkę" - wprost pod jadący z przeciwka samochód.
- Kierowca osobówki widząc jadącego wężykiem z przeciwnego kierunku rowerzystę zwolnił i zatrzymał się. W tym czasie kierowca jednośladu stracił panowanie nad rowerem i uderzył w bok hyundaia – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
Pijany rowerzysta próbował uciec, ale zostań zatrzymany przez kierowcę osobówki. Wezwana została policja. Badanie wykazało, że mężczyzna kierujący rowerem był kompletnie pijany.
- W tym przypadku rowerzysta może mówić o dużym szczęściu, gdyż nie został ranny – mówi Iwona Kaszewska. - Gdyby nie reakcja kierującego samochodem, który ostatecznie zwolnił i zatrzymał się, to zdarzenie dla 68-latka mogłoby skończyć się bardzo tragicznie – dodaje.
Komentarze (0)