Rodzice o swoim synku mówią „nasz mały wojownik”. Wiktorek Kruszyński urodził się z ciężką wadą serca i Zespołem Williamsa. Chłopczyk cały czas walczy o życie, bo jego serce wymaga skomplikowanej operacji, którą można przeprowadzić tylko zagranicą. Jego bliscy podkreślają, że nie zamierzają się jednak poddawać i zrobią wszystko, aby uratować życie maluszka. Do pomocy zmobilizowali tysiące internautów. Podczas pierwszej zbiórki uzbierano 1,2 mln zł, które miały wystarczyć na wizytę w Austrii. Po początkowych konsultacjach i badaniach lekarze z Linz jednak wycofali się z planowanej operacji.
Rodzice Wiktorka nie zamierzali się poddawać i szukali dalej. Nawiązali kontakt z kliniką w Bostonie. Po oszacowaniu kosztów operacji i przelotu specjalnym samolotem medycznym okazało się, że potrzebne jest kolejne ponad pół miliona złotych. Zbiórka kończy się wkrótce i ponad 90 proc. potrzebnej kwoty już zostało uzbierane. Mama 2-letniego chłopczyka poinformowała w poniedziałek, 3 maja, że wylatują do USA po „nowe życie” dla Wiktorka.
- Rozpoczęła się wreszcie tak długo wyczekiwana przez nas wszystkich podróż. Siedząc koło naszego dziecka w samolocie, podziwiamy jego cudowny uśmiech, nie możemy mu pokazać, jak bardzo boimy się o jego życie. Jako rodzice staramy się dodawać mu otuchy, aby dzielnie walczył o zdrowe serduszko, kiedy będzie już po operacji. – poinformowali rodzice chłopca.
Proszą jednocześnie o modlitwę za powodzenie operacji. Jak sami przyznają, choć muszą być silni dla synka, to towarzyszą im strach i obawy. Ryzyko skomplikowanej operacji jest bowiem bardzo duże. Wcześniej chłopiec zostanie poddany szczegółowym badaniom. Bliscy Wiktorka podziękowali też wszystkim, którzy wsparli zbiórkę na leczenie chłopczyka.
- Niech się spełni Nasz American Dream! Bez Was nie byłoby to wszystko możliwe, to dzięki Waszym pomocnym dłoniom Wiktorek jest w drodze po nowe, lepsze życie! - napisali wzruszeni rodzice.
Komentarze (0)