O zmianach informuje serwis Autokult.
Zmiany dot. kontroli drogowych
Od 1 stycznia 2020 roku standardowe kontrole drogowe zostaną wzbogacone o kolejny punkt – policjant będzie zobowiązany do spisania przebiegu naszego pojazdu. Ma to na celu ukrócenie zjawiska "korekty" liczników. Czujne oko funkcjonariusza może też sprawdzić stan i numer VIN aut importowanych i wprowadzi wynik do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Jedynym wyjątkiem są akcje "trzeźwe poranki", gdzie postawiono na skontrolowanie jak największej liczby kierowców.
Wymiana licznika pod lupą
Kolejnym krokiem mającym ukrócić zjawisko "korekty" licznika jest obowiązek stawienia się na Stację Kontroli Pojazdów w przypadku jego wymiany. Podczas przeglądu i tak spisywany będzie jego stan, więc ewentualne podmiany nie mają sensu. W przypadku wymiany licznika, na przykład z powodu awarii, właściciel pojazdu będzie musiał w ciągu 14 dni pojawić się na SKP, aby udokumentować ten fakt. Usługa maksymalnie kosztować będzie 100 zł.
Jeśli już jesteście właścicielami auta, które miało modyfikowany licznik, nie obawiajcie się konsekwencji. Karze podlegają osoby zlecające i wykonujące korekty.
Do 1000 zł za nieprzerejestrowanie w ciągu 30 dni
Ten przepis ma na celu uporządkowanie Centralnej Ewidencji Pojazdów. Od 1 stycznia 2020 każdy właściciel pojazdu zakupionego w Unii Europejskiej jest zmuszony do zarejestrowania go w ciągu 30 dni. Zapisy rozporządzenia nie rozwiązują jednak wielu problemów – nie będzie można zarejestrować auta, które nie będzie miało przeglądu, czyli niemal każdego samochodu przygotowywanego do generalnego remontu. Przepis ten obejmuje również handlarzy, który będą musieli zarejestrować auto i je ubezpieczyć, co dla nich będzie oznaczało dodatkowe koszty.
Mniej egzaminów i wezwania na godzinę
To długo wyczekiwana zmiana i aż trudno uwierzyć, że trzeba było na nią czekać tak długo. Od 1 stycznia 2020 roku każdy egzaminator w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego będzie mógł przeprowadzić maksymalnie 8 testów dziennie. Dzięki temu ma zwiększyć się jakość egzaminów, a sami kandydaci na kierowców będą wzywani na wyznaczoną godzinę, a nie — jak wcześniej - wywoływani z kolejki.
Mniejsza akcyza na hybrydy
Dotychczas akcyza na samochody hybrydowe nie różniła się od tej nałożonej na "zwykłe" auta. Ma się to zmienić. Zarówno pojazdy hybrydowe, hybrydowe ładowane z gniazdka, jak i "miękkie" hybrydy będą miały zmniejszoną akcyzę. Te z silnikami powyżej dwóch litrów do 9,3 proc., te z mniejszymi jednostkami do 1,55 proc. Dużym niedopatrzeniem jest wliczenie do tej grupy "miękkich" hybryd, które nie odznaczają się specjalnie niskim spalaniem, a różnią się jedynie zamontowaniem rozrusznika i alternatora w jednym module wspomagającym silnik. Trudno powiedzieć, by kierowcy specjalnie na tym zyskali, bo w przypadku mniejszych aut różnice w cenie okazują się kosmetyczne.
Zielone tablice
Od 1 stycznia 2020 roku na drogach pojawią się zielone tablice rejestracyjne i to w dwóch wydaniach. Pierwszy typ (z zielonym fontem) trafi do dealerów, którzy będą mogli je wykorzystać do jazd testowych niezarejestrowanymi pojazdami. Drugi typ (zielone tło) trafi na samochody elektryczne i wodorowe. Podobne rozwiązanie jest już wykorzystywane na Węgrzech. Ma to ułatwić odróżnienie ekologicznego auta od spalinowego odpowiednika. Kierowcy elektryków od 2018 roku mają szereg uprawnień i mogą np. jeździć po buspasach czy parkować za darmo w strefach płatnego parkowania w miastach.