25 października dyżurny bełchatowskiej komendy otrzymał informację, iż osobowe audi zatrzymało się na przydrożnej kapliczce w miejscowości Rasy. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zastali 24- letnią mieszkankę Bełchatowa wraz z towarzyszącym jej 25- latkiem. Po sprawdzeniu alkomatem okazało się, że oboje znajdowali się pod wpływem alkoholu. Kobieta w wydychanym powietrzy miała ponad promil, natomiast mężczyzna niewiele mniej.
Jak się okazało największą zagadką tego zdarzenia było ustalenie kto kierował pojazdem. Oboje uczestnicy incydentu bowiem przyznawali się do prowadzenia auta. Z uwagi na rozbieżne wersje, młodzi bełchatowianie zostali zatrzymani i trafili do aresztu.
Ktokolwiek okaże się winny, musi liczyć się z konsekwencjami prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości i zniszczenia kapliczki.