Co istotne – program nie polega na narzuceniu jednego modelu z góry. Jest elastyczny i otwarty na różne rozwiązania, dopasowane do charakterystyki konkretnych firm, fundacji, samorządów czy związków zawodowych.
Jakie formy skrócenia czasu pracy można przetestować?
Program umożliwia testowanie zróżnicowanych modeli organizacji czasu pracy. Uczestnicy mogą zdecydować się na:
- redukcję liczby dni pracy w tygodniu, np. z pięciu do czterech,
- zmniejszenie liczby godzin pracy w poszczególnych dniach roboczych,
- wprowadzenie dodatkowych dni wolnych w miesiącu,
- udzielanie dodatkowych dni wolnych w formie urlopu wypoczynkowego,
- inne, niestandardowe rozwiązania dostosowane do specyfiki działalności danego podmiotu.
Nie ma jednego „szablonu” – istotne jest, aby każda organizacja wdrażała takie zmiany, które najlepiej odpowiadają potrzebom jej pracowników i strukturze organizacyjnej.
Na realizację projektu jedna organizacja może uzyskać do 1 miliona złotych. Koszt udziału jednej osoby w pilotażu nie może przekroczyć 20 tysięcy złotych.
Kto może wziąć udział i jakie są wymagania?
Aby zakwalifikować się do programu, konieczne jest spełnienie jasno określonych warunków formalnych. Przede wszystkim:
- organizacja musi prowadzić działalność przez co najmniej 12 miesięcy przed dniem złożenia wniosku,
- co najmniej 75 procent pracowników musi być zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, powołania, mianowania, wyboru lub spółdzielczej umowy o pracę,
- pilotażem musi zostać objęte co najmniej 50 procent zatrudnionych w danym podmiocie,
- poziom zatrudnienia musi zostać utrzymany na poziomie nie niższym niż 90 procent stanu początkowego określonego we wniosku,
- wynagrodzenia pracowników uczestniczących w pilotażu muszą być utrzymane na poziomie nie niższym niż obowiązujący w dniu rozpoczęcia projektu – przez cały czas jego trwania,
- nie może dojść do pogorszenia warunków pracy i płacy uczestników projektu.
Jak zaznacza resort, „skrócenie czasu pracy nie może być narzucone odgórnie”. Oznacza to, że decyzja o przystąpieniu do pilotażu należy wyłącznie do organizacji i pracowników.
Wnioski o udział będzie można składać wyłącznie drogą elektroniczną – od 14 sierpnia do 15 września 2025 roku. Lista projektów rekomendowanych do realizacji zostanie opublikowana do 15 października 2025 roku.
Etapy realizacji – co i kiedy?
Pilotaż został podzielony na trzy logiczne i chronologicznie następujące po sobie fazy:
Etap I – Przygotowanie: trwa od momentu podpisania umowy do 31 grudnia 2025 roku. W tym okresie organizacje planują wprowadzenie zmian, analizują potrzeby kadry, wybierają model organizacyjny i przygotowują pracowników do wdrożenia nowego czasu pracy.
Etap II – Testowanie: obejmuje pełny rok – od 1 stycznia 2026 do 31 grudnia 2026 roku. W tym czasie w wybranych instytucjach obowiązywać będzie nowy, skrócony czas pracy. To najważniejsza faza projektu, w której gromadzone będą dane dotyczące wpływu zmiany na efektywność, zadowolenie pracowników i organizację pracy.
Etap III – Podsumowanie: potrwa do 15 maja 2027 roku. W tym czasie uczestnicy pilotażu opracują raporty, a ministerstwo dokona analizy zebranego materiału. To na podstawie wyników tej części zapadną decyzje dotyczące ewentualnego rozszerzenia reformy na skalę krajową.
Co zyskają pracownicy i pracodawcy?
Skrócenie tygodnia pracy przynosi szereg potencjalnych korzyści – nie tylko dla samych zatrudnionych, ale też dla organizacji i państwa. Eksperci wskazują, że krótszy czas pracy to przede wszystkim:
- lepszy stan zdrowia psychicznego i fizycznego pracowników,
- niższy poziom stresu i zmęczenia,
- większe możliwości odpoczynku i regeneracji,
- poprawa work-life balance,
- wyższa motywacja i efektywność pracowników.
Nie bez znaczenia jest też aspekt społeczny i równościowy. Krótszy tydzień pracy może, jak wskazują analizy, sprzyjać wyrównaniu szans między kobietami i mężczyznami. Jak zaznaczono: „wyrównanie szans wykonywania pracy płatnej przez kobiety i mężczyzn” to jedna z korzyści, którą resort uznaje za istotną.
Dodatkowo, jak zauważają analitycy rynku pracy, osoby pracujące mniej – na przykład 21 godzin tygodniowo – są w stanie dłużej pozostawać aktywne zawodowo. Skrócony czas pracy może zatem opóźniać wypalenie zawodowe i zwiększać trwałość zatrudnienia.
Europa już wcześniej postawiła ten krok
Wizję takiej zmiany sformułował już w 1930 roku wybitny ekonomista John Maynard Keynes. Przewidywał, że ludzie w XXI wieku będą pracować zaledwie 15 godzin tygodniowo. Choć rzeczywistość nie spełniła w pełni tych oczekiwań, niektóre kraje konsekwentnie wprowadzały reformy w tym kierunku.
Najbardziej znanym przykładem jest Francja, która już w 2000 roku przyjęła 35-godzinny tydzień pracy. Z biegiem lat dołączyły do niej Hiszpania, Belgia, Islandia oraz Japonia, testując różne formy skrócenia czasu pracy i badając ich wpływ na produktywność oraz dobrostan społeczeństwa.
Nie tylko firmy – szeroka formuła programu
Co istotne, polski pilotaż nie jest skierowany wyłącznie do sektora prywatnego. Otwarty został również dla organizacji pozarządowych, fundacji, stowarzyszeń, związków zawodowych oraz jednostek samorządu terytorialnego. Takie podejście pozwala zebrać różnorodne dane z różnych środowisk – od instytucji kultury, przez urzędy, aż po firmy produkcyjne.
Dzięki temu możliwa będzie kompleksowa ocena skutków skrócenia czasu pracy w warunkach polskich – nie tylko z perspektywy ekonomicznej, ale też społecznej, zdrowotnej i organizacyjnej.
Komentarze (0)