reklama

Toksyczne ubrania w polskich sklepach. Szukujące wyniki badań naukowców z Politechnki Łódzkiej

Opublikowano:
Autor:

Toksyczne ubrania w polskich sklepach. Szukujące wyniki badań naukowców z Politechnki Łódzkiej - Zdjęcie główne
Autor: Pixabay | Opis: Toksyczne ubrania. Naukowcy alarmują: metale ciężkie nawet w bawełnie

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaOdzież to jedna z nielicznych rzeczy, które towarzyszą nam niemal bez przerwy. Zakładamy ją rano, zdejmujemy dopiero wieczorem, a często nawet w nocy pozostaje w bezpośrednim kontakcie ze skórą. Rzadko jednak zastanawiamy się, co dokładnie znajduje się w jej strukturze.
reklama

Wyniki badań pokazują, że w wielu przypadkach nie są to wyłącznie włókna i barwniki, ale również substancje, które w dłuższej perspektywie mogą oddziaływać na zdrowie.

Metale ciężkie w odzieży – co wykazały badania laboratoryjne

Zespół badaczy z Politechniki Łódzkiej przeanalizował skład chemiczny popularnych materiałów odzieżowych, stosując metody pozwalające wykrywać skrajnie niskie stężenia pierwiastków. Kluczową rolę odegrała absorpcyjna spektroskopia atomowa, narzędzie wykorzystywane m.in. w badaniach środowiskowych i toksykologicznych. Dzięki niej możliwe było zidentyfikowanie metali ciężkich obecnych w tkaninach, w tym kadmu.

reklama

„Absorpcyjna spektroskopia atomowa, jest to metoda analityczna do oznaczania śladowych ilości metali, w tym metali ciężkich w odzieży. Mamy milion atomów znajdujących się w naszym materiale, i wśród nich jeden kadm” – mówi dr hab. Michał Puchalski z Wydziału Włókiennictwa i Wzornictwa Politechniki Łódzkiej, cytowany przez „Zieloną Interię”.

Choć mówimy o ilościach mikroskopijnych, naukowcy podkreślają, że znaczenie ma nie jednorazowy kontakt, lecz codzienna, wielogodzinna ekspozycja skóry na te same substancje.

Toksyczne barwniki i chemia produkcji – gdzie zaczyna się problem

Źródłem metali ciężkich i innych związków chemicznych w odzieży są przede wszystkim procesy technologiczne. Barwienie, utrwalanie koloru i wykańczanie materiałów wymagają użycia licznych substancji chemicznych. W krajach o niskich standardach produkcji część z nich trafia do gotowych ubrań bez odpowiedniej kontroli i oczyszczania.

reklama

Szczególnie problematyczne okazały się intensywnie barwione tkaniny syntetyczne, zwłaszcza poliester. Eksperci zwracają uwagę na barwniki azowe, które są tanie i skuteczne, ale mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia. W określonych warunkach rozkładają się do amin aromatycznych, uznawanych za substancje toksyczne.

Nie mniej obciążający jest proces farbowania jeansu indygo. To jeden z najbardziej chemiochłonnych etapów produkcji odzieży, generujący zagrożenia zarówno dla środowiska naturalnego, jak i dla pracowników fabryk mających bezpośredni kontakt z chemikaliami.

Naturalne materiały pod znakiem zapytania – bawełna bez gwarancji bezpieczeństwa

Bawełna często uchodzi za bezpieczną alternatywę dla syntetyków. Badania pokazują jednak, że również w jej przypadku nie można mówić o pełnej neutralności. Uprawy bawełny należą do najbardziej intensywnie chemizowanych na świecie. Pestycydy i środki ochrony roślin stosowane na polach mogą przenikać do włókien, a następnie trafiać do gotowych produktów.

reklama

Choć stężenia tych substancji są niskie, ich obecność w ubraniach noszonych bezpośrednio na skórze przez wiele godzin dziennie budzi uzasadnione obawy. Dotyczy to szczególnie bielizny, odzieży dziecięcej oraz ubrań noszonych podczas snu.

Neurotoksyczność i zaburzenia hormonalne – potencjalne skutki zdrowotne

Największe obawy naukowców wiążą się z możliwym wpływem metali ciężkich i innych związków chemicznych na funkcjonowanie organizmu. Skóra nie jest barierą całkowicie nieprzepuszczalną, a długotrwały kontakt z toksynami może prowadzić do ich stopniowego oddziaływania na układ nerwowy i hormonalny.

„Mówi się o wpływie neurotoksycznym, czyli na układ neurologiczny, ale też hormonalny, narażone są dzieci ale i kobiety, ten układ hormonalny odgrywa kluczowa rolę w rozwoju płciowym kobiety” – mówi dr inż. Ewelina Pabjańczyk-Wlazło z Wydziału Włókiennictwa i Wzornictwa Politechniki Łódzkiej.

reklama

Dzieci i niemowlęta są szczególnie podatne na takie oddziaływania. Ich organizmy dopiero się rozwijają, a cienka skóra łatwiej przepuszcza substancje chemiczne. Stały kontakt z odzieżą zawierającą śladowe ilości toksyn może mieć dla nich większe znaczenie niż dla osób dorosłych.

Jak ograniczyć kontakt z toksynami w ubraniach – co może zrobić konsument

Choć konsumenci nie mają wpływu na globalne łańcuchy produkcji, eksperci wskazują kilka praktycznych działań, które mogą zmniejszyć ryzyko. Podstawową zasadą jest pranie nowych ubrań przed pierwszym założeniem. Dotyczy to zwłaszcza rzeczy przylegających do ciała.

Ekspertka zaleca, aby wyprać ubranie przed użyciem, a przede wszystkim te materiały, które mają kontakt z ciałem, zwłaszcza u dzieci i niemowląt.

Istotne jest także unikanie intensywnie barwionych tkanin oraz bardzo taniej odzieży z niepewnych źródeł. Warto zwracać uwagę na certyfikaty i deklaracje producentów, choć – jak podkreślają naukowcy – nie dają one stuprocentowej gwarancji.

Cyfrowy paszport produktu – nadchodzące zmiany w Unii Europejskiej

Systemową odpowiedzią na problem ma być cyfrowy paszport produktu, który od 2030 roku ma obowiązywać w Unii Europejskiej. Dzięki kodowi QR umieszczonemu na metce konsument uzyska dostęp do informacji o składzie tkaniny, pochodzeniu surowców oraz zastosowanych barwnikach i chemikaliach.

Eksperci podkreślają, że rozwiązanie to ma zwiększyć transparentność rynku i umożliwić bardziej świadome decyzje zakupowe. Do czasu jego wprowadzenia kluczowe pozostaje ostrożne podejście do wyboru odzieży i ograniczenie impulsywnych zakupów.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo