Przypomnijmy, że niespełna dwa tygodnie temu w Szpitalu Wojewódzkim w Bełchatowie przeprowadzono dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Powód? Brak podwyżek, jakich żądają pracownicy niemedyczni, którzy domagają się o 700 zł wyższej pensji zasadniczej. Sprawa dotyczy dość licznej grupy, bo w sumie blisko 200 osób m.in. pracowników gospodarczych, informatyków, rejestratorek, kadrowych czy księgowych.
- Wykonujemy zadania związane z zaopatrzeniem, to są służby techniczne, kadry, rozliczenia, zamawianie sprzętu, to jest mnóstwo zawodów, dzięki którym ten szpital funkcjonuje. I dlatego nie chcemy, aby były olbrzymie przepaście płacowe. Niektórzy z pracowników narzekają, że w ciągu roku nie zarobią tyle, co niektórzy w ciągu miesiąca. Nie chcemy porównywać się do medyków, ale mieć uczciwe wynagrodzenia – mówił podczas majowego strajku ostrzegawczego Wojciech Jendrusiak, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji OPZZ Konfederacja Pracy.
Ile zarabiają pracownicy niemedyczni szpitala?
Związkowiec pytany o średnie płace pracowników niemedycznych przyznał, że pracodawca przedstawił wyliczenia, według których jest to ok. 7-8 tys. zł brutto. W rozmowach z pracownikami niektórych działów dowiedział się, że są sytuacje, w których pracownicy niemedyczni zarabiają najniższą krajową. Według Jendrusiaka średnie zarobki wśród pracowników niemedycznych to ok. 6 tys. zł brutto pensji zasadniczej.Zarzuty pracowników i związkowców odpierała dyrektor szpitala, która przypomniała wówczas, że w ostatnim czasie otrzymali oni podwyżki.
- Przypomnę, że od 2023 roku pracownicy niemedyczni w tym szpitalu dostali podwyżki w kwocie 2 tys. zł. Nie wiem, w którym obszarze gospodarki są takie podwyżki dla pracowników na przestrzeni półtora – dwóch lat. Tak więc nie są pomijani przy podwyżkach – mówiła Dagmara Bednarek, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Bełchatowie.
Pracownicy dostaną podwyżki?
Wszystko wskazuje jednak na to, że w bełchatowskim szpitalu jest szansa na przełom. Jeszcze kilka dni temu związkowcy mówili o groźbie strajku generalnego. Jednak wczoraj doszło do spotkania w łódzkim urzędzie marszałkowskim z udziałem strony związkowej, dyrekcji szpitala oraz Wicemarszałka Województwa Łódzkiego - Piotra Wojtysiaka. Zdaniem związkowców, rozmowy przyniosły skutek i dziś będą kontynuowane.
- Po burzliwej wymianie argumentów, strony wyraziły wolę współpracy. Będą podwyżki! Już jutro może dojść do porozumienia, które zakończy spór zbiorowy z pracodawcą. To pozwoli na dłużej zażegnać tlący się od listopada 2024 r. konflikt na tle płacowym w bełchatowskiej placówce! - poinformował wczoraj popołudniu Wojciech Jendrusiak, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji OPZZ Konfederacja Pracy.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy dyrekcję bełchatowskiego szpitala, która potwierdza mediacje ze stroną związkową.
- Zaplanowane jest drugie spotkanie mediacyjne z udziałem mediatora w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Na chwilę obecną nie można przewidzieć efektów tego spotkania – poinformowała Ewa Zaleska, zastępca dyrektora ds. administracyjno-kadrowych.
Komentarze (0)